IV Pa 44/13 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Siedlcach z 2014-03-11

Sygn. akt IV Pa 44/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 marca 2014r.

Sąd Okręgowy w Siedlcach IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Jacek Witkowski

Sędziowie:

SO Katarzyna Antoniak (spr.)

SR del. Elżbieta Wojtczuk

Protokolant:

st. sekr. sąd. Marta Żuk

po rozpoznaniu w dniu 25 lutego 2014r. w Siedlcach

na rozprawie

sprawy z powództwa J. G.

przeciwko (...) S.A. w W. Zakładowi (...) w S.

o uznanie za bezskuteczne wypowiedzenia zmieniającego

na skutek apelacji pozwanego (...) S.A. w W. Zakład (...) w S.

od wyroku Sądu Rejonowego w Siedlcach IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 29 kwietnia 2013r. sygn. akt IV P 132/12

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. Zakład (...) w S. na rzecz powoda J. G. kwotę 60 (sześćdziesiąt) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję.

Sygn. akt: IV Pa 44/13

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 29 kwietnia 2013r. Sąd Rejonowy w Siedlcach przywrócił J. G. do pracy w (...) SA w W. Zakładzie (...) w S. na poprzednich warunkach pracy i płacy oraz zasądził od (...) SA w W. Zakład (...) w S. na rzecz J. G. kwotę 2.060 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu, a ponadto nakazał pobrać od (...) SA w W. Zakład (...) w S. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1.900 złotych tytułem części opłaty od pozwu, od której powód J. G. był zwolniony.

Rozstrzygnięcie to było wynikiem następujących ustaleń i wniosków Sądu Rejonowego:

W pozwie wniesionym w dniu 21 marca 2012r. przeciwko (...) S.A. Zakład (...) w S. powód J. G. domagał się uznania za bezskuteczne wypowiedzenia umowy o pracę z 13 marca 2012r. w części dotyczącej stanowiska służbowego i wynagrodzenia, nakazania stronie pozwanej zatrudniania powoda na dotychczasowym stanowisku do czasu prawomocnego zakończenia niniejszego postępowania, ewentualnie w razie upływu okresu wypowiedzenia wnosił o przywrócenie go do pracy na poprzednio zajmowanym stanowisku Zastępcy Naczelnika (...) S., nadto wnosił o zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu stanowiska powód wskazał, że nie zgadza się na zaproponowaną przez pozwanego zmianę warunków pracy i płacy. Podniósł, że w dniu 11 listopada 2011r. miał miejsce śmiertelny wypadek przy pracy jednego z pracowników B. W., a dzień ten był dla powoda dniem wolnym od pracy. W dniu zdarzenia pracę pozostałych pracowników nadzorował starszy toromistrz A. P.. O zdarzeniu tym powód dowiedział się w dniu wypadku około godziny 19.30 będąc w drodze z W.. Po przybyciu do S. od razu udał się na miejsce wypadku, gdzie zostały podjęte niezbędne czynności. Wypadek ten został uznany przez inspektora Państwowej Inspekcji Pracy za wypadek zaistniały poza godzinami pracy. Powód wskazał, że podana mu przyczyna wypowiedzenia zmieniającego okazała się bezpodstawna i nie było podstaw do utraty przez pracodawcę zaufania wobec niego. Podkreślił, że zawsze sumiennie nadzorował pracę podległego mu zespołu. W tym zakresie wykonywał szereg kontroli, które opisywał w książce kontroli własnych, prowadzonej od 15 grudnia 2003r. Nigdy też nie zgłaszano zastrzeżeń do zakresu wykonywanych przez niego obowiązków.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Uzasadniając stanowisko podniósł, że do powoda jako zastępcy naczelnika (...) S. należał m.in. nadzór i kontrola podległych mu pracowników zespołu szybkiego usuwania usterek i awarii w zakresie wykonywania pracy, jak też w zakresie przestrzegania przez nich czasu pracy, obowiązku trzeźwości i innych kwestii z tym związanych. Osobą bezpośrednio odpowiedzialną za pracę tego zespołu był A. P., który po śmiertelnym wypadku B. W. w dniu 11 listopada 2011r. został zwolniony w pracy. Postępowanie wyjaśniające przyczyny wypadku wykazało, że w dniu wypadku zmarły pracownik spożywał w pracy alkohol, a następnie za wiedzą i zgodą przełożonego A. P. udał się w kierunku peronu, z którego miał odjeżdżać pociąg. W chwili wypadku był on nietrzeźwy i miał ponad 3 promile alkoholu we krwi. Pozwany podniósł, że podwładni pracownicy powoda opuszczali miejsce pracy przed upływem ustalonego czasu pracy i stawiali się w pracy później niż powinni. Powód wiedząc o tym nie wystąpił do dyrektora o zmianę czasu pracy podległych mu pracowników. Zdaniem pozwanego okoliczności związane z wypadkiem świadczą o tym, że nie było właściwego nadzoru nad pracownikami zespołu w zakresie przestrzegania obowiązku trzeźwości w godzinach pracy. Kontrole, które rzekomo powód przeprowadzał były, zdaniem pozwanego, iluzoryczne i nie są dowodem na to, że nadzór był właściwy.

W toku procesu Sąd Rejonowy ustalił, że od 15 sierpnia 1979r. powód jest pracownikiem (...) S.A. Zakład (...) w S., zatrudnionym na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, w pełnym wymiarze czasu pracy, przy czym od 4 stycznia 2010r. pracuje na stanowisku Zastępcy Naczelnika (...) S.. Do obowiązków powoda na wskazanym stanowisku należało przede wszystkim kierowanie pracą pracowników drogowo–budowlanych w Sekcji przy pomocy czterech zawiadowców, całokształt prac na terenie Sekcji dotyczących spraw drogowo-budowlanych oraz nadzór nad prawidłową i efektywną eksploatacją infrastruktury kolejowej i utrzymaniem jej we właściwym stanie. Poza tym jednym z obowiązków powoda było kontrolowanie trzeźwości w pracy podległych mu pracowników. W dniu 11 listopada 2011r. w pozwanym zakładzie miał miejsce śmiertelny wypadek jednego z pracowników - B. W., który będąc pod wpływem alkoholu dostał się pod koła jadącego pociągu. Tego dnia powód miał dzień wolny od pracy. Nadzór na dyscypliną pracy pracowników komórki organizacyjnej podległej powodowi sprawował tego dnia toromistrz A. P.. Mimo tego w godzinach wieczornych powoda zawiadomiono o wypadku i stawił się on na miejscu zdarzenia, po czym wraz z inspektorem ds. bhp, na polecenie dyrektora A. K. (1), którego telefonicznie zawiadomił o wypadku, rozpoczął odbieranie zeznań od świadków wypadku w miejscu ich zamieszkania. Zespół powypadkowy ustalił następnie, że wypadek B. W. nie był wypadkiem przy pracy. W ramach swoich obowiązków powód, tak przed wypadkiem B. W., jak i po nim przeprowadzał doraźne kontrole trzeźwości podległych mu pracowników, które odnotowywał w książce kontroli własnych. Ponadto sporządzany był protokół z tych kontroli. Kontrole były przeprowadzane przy użyciu alkomatu bądź wzrokowo i zarządzane profilaktycznie, jak i w związku z podejrzeniem spożycia przez pracowników alkoholu. Czas pracy podległych powodowi pracowników Pogotowia (...) był określony od godziny 7.00 do 19.00 średnio co trzeci dzień. W pozostałe dni pracowali oni od godziny 7.00 do 15.00. Ze względu na to, że w pewnym momencie zmienił się rozkład jazdy pociągów, którymi część z tych pracowników dojeżdżała do pracy, pracownicy ci w dni kiedy mieli pracować do godziny 19.00 opuszczali zakład pracy o około 15 minut wcześniej, żeby zdążyć na powrotny pociąg. Pracownicy ci nie informowali J. G. o tym, że skracają sobie w ten sposób czas pracy i nie pytali go o zgodę na to. W dniu 21 marca 2012r. pozwany wypowiedział powodowi umowę o pracę w części dotyczącej stanowiska służbowego i wynagrodzenia z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia, jako przyczyny wskazując utratę zaufania spowodowaną niedopełnieniem obowiązku właściwego nadzoru nad pracą podległego zespołu szybkiego usuwania usterek i awarii (...) S. poprzez kontrolę jego pracy, a zwłaszcza przestrzegania czasu pracy i zachowania obowiązku trzeźwości przez podległych pracowników, w wyniku czego doszło do wypadku śmiertelnego, któremu uległ w dniu 11 listopada 2011r. robotnik wykwalifikowany B. W. będący w stanie nietrzeźwości, u którego wynik badania krwi na obecność alkoholu etylowego dał wynik 3,11 promila, a także brakiem nadzoru nad przestrzeganiem przez pracowników zespołu szybkiego usuwania usterek i awarii godzin pracy określonych w załączniku nr 2 regulaminu pracy (...) S.A. Zakład (...) w S.. Po upływie okresu wypowiedzenia pozwany zaproponował powodowi zatrudnienie na stanowisku inspektora diagnosty w Zespole (...) ds. Nawierzchni i Podtorza oraz wynagrodzenie zasadnicze według XII kategorii zaszeregowania w szczeblu pięćdziesiątym w kwocie 2.605 złotych oraz dodatek funkcyjny według szczebla trzeciego w kwocie 525 złotych.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że roszczenie powoda zasługiwało na uwzględnienie. Wypowiedzenie zmieniające warunki pracy lub płacy stanowi podstawowy sposób zmiany treści stosunku pracy przez jednostronne oświadczenie pracodawcy. Pozwala to na wprowadzenie zmian w treści stosunku pracy wynikających zarówno z postanowień umownych, jak i innych źródeł prawa pracy. Wypowiedzenie to następuje wówczas, gdy pracodawca zaproponuje pracownikowi na piśmie nowe warunki pracy lub płacy. Zastosowanie przez pracodawcę wypowiedzenia zmieniającego warunki pracy lub płacy jest konieczne wówczas, gdy zmiana dotyczy istotnych warunków pracy lub płacy albo jest niekorzystna dla pracownika. Oceniając zasadność powziętej przez pozwanego decyzji, według treści art.45§1 kp należy zbadać konkretność i prawdziwość przyczyny wypowiedzenia, przy czym konkretność podanej przyczyny wymaga jej jasnego i precyzyjnego wskazania, w taki sposób, aby nie była ona niezrozumiała dla pracownika i znajdowała potwierdzenie w faktach znanych pracownikowi. W razie sporu co do istnienia przyczyn wypowiedzenia, ciężar dowodu spoczywa na zakładzie pracy, który z tego faktu wywodzi skutki prawne. Pracownika obciąża natomiast dowód istnienia okoliczności przytoczonych przez niego w celu wykazania, że wypowiedzenie jest nieuzasadnione. Podanie przez pracodawcę przyczyny oznacza przy tym wskazanie konkretnego zdarzenia, względnie okoliczności, które zdaniem pracodawcy uzasadniają dokonane wypowiedzenie. Zgodnie z art.42§1 kp przepisy o wypowiedzeniu umowy o pracę stosuje się odpowiednio do wypowiedzenia wynikających z umowy warunków pracy i płacy. Jako przyczynę wypowiedzenia powodowi warunków pracy i płacy pozwany wskazał utratę zaufania spowodowaną niedopełnieniem obowiązku właściwego nadzoru nad pracą podległego zespołu szybkiego usuwania usterek i awarii (...) S. poprzez kontrolę jego pracy, a zwłaszcza przestrzegania czasu pracy i zachowania obowiązku trzeźwości przez podległych pracowników, w wyniku czego doszło do wypadku śmiertelnego jednego z pracowników w dniu 11 listopada 2011r., u którego wynik badania krwi na obecność alkoholu etylowego dał wynik 3,11 promila, a także brakiem nadzoru nad przestrzeganiem przez pracowników zespołu szybkiego usuwania usterek i awarii godzin pracy. W ocenie Sądu Rejonowego, w realiach rozpoznawanej sprawy przyczyny te, jako pozwalające na skuteczne wypowiedzenie powodowi warunków umowy o pracę, nie mogły się ostać. Utrata zaufania pracodawcy do pracownika może stanowić przyczynę uzasadniającą wypowiedzenie umowy o pracę pod warunkiem, że utrata zaufania znajduje oparcie w przesłankach natury obiektywnej oraz racjonalnej i nie jest wynikiem arbitralnych ocen lub subiektywnych uprzedzeń pracodawcy. Wobec powyższego nie samo stwierdzenie braku zaufania, a jedynie powody, z których to nastąpiło, będą mogły stanowić podstawę rozwiązania stosunku pracy. W myśl wyroku Sądu Najwyższego z 7 września 1999r. (sygn. akt I PKN 257/99, Monitor Prawniczy 2001/3/168-169) utrata zaufania do pracownika może uzasadniać wypowiedzenie umowy o pracę, mimo że jego zachowanie nie nosi cech zawinienia, jeżeli w konkretnych okolicznościach jest usprawiedliwiona, w tym znaczeniu, że od pracodawcy nie można wymagać, by nadal darzył pracownika niezbędnym zaufaniem, a także gdy nie można pracownikowi przypisać winy w określonym zachowaniu, jednak obiektywnie nosi ono cechy naruszenia obowiązków pracowniczych w zakresie dbałości o dobro lub mienie pracodawcy. Jeśli chodzi o zarzut braku nadzoru nad pracą podległego zespołu pracowników w zakresie zachowania obowiązku trzeźwości, to zarzut ten Sąd Rejonowy uznał za bezzasadny. Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że powód wywiązywał się z obowiązku badania trzeźwości pracowników, co potwierdzili zeznający w sprawie świadkowie, którzy albo sami takiego badania ze strony powoda doświadczyli, albo wiedzieli, że powód takie kontrole przeprowadza. Sąd pierwszej instancji zauważył, że powodowi podlegało kilka szczebli pracowników, którzy też mieli obowiązek kontrolować podległych im pracowników. Powodowi podlegało bowiem czterech zawiadowców, pod każdego z nich podlegał jeden lub dwóch mistrzów, pod nich toromistrzowie, którzy również mieli podległych pracowników. Osobom tym było łatwiej na bieżąco kontrolować szeregowych pracowników, gdyż byli bliżej nich na co dzień i mogli szybciej reagować na dostrzeżone nieprawidłowości zarówno jeśli chodzi o trzeźwość, jak i czas pracy. Powód był przełożonym dla ponad 100 osób, zatem trudno oczekiwać, żeby z kontrolą trzeźwości mógł dotrzeć osobiście do wszystkich podwładnych. Z decyzji dyrektora pozwanego z 28 stycznia 2004r. w sprawie kontroli trzeźwości pracowników wynika zaś, że obowiązek kontroli trzeźwości spoczywał, oprócz zastępców naczelnika sekcji, również na zawiadowcach i naczelnikach sekcji. Wszyscy oni fakt kontroli mieli odnotowywać w książce kontroli własnych. Powód nie miał przy tym narzuconej określonej formy kontroli i nadzoru nad podległymi mu pracownikami i jej częstotliwości, mógł więc to robić w dowolny sposób. Fakt kontroli trzeźwości pracowników powód odnotowywał w książce kontroli własnej, nadto były sporządzane na tę okoliczność protokoły kontroli trzeźwości. Do chwili wypadku B. W. pozwany nie kwestionował sposobu sprawowania nadzoru i kontroli nad pracownikami przez powoda, nie miał również uwag do wykonywanych przez niego kontroli trzeźwości. Ze złożonej przez pozwanego Instrukcji regulującej zasady dokumentacji pracy i zużycia materiałów If5 nie wynika, aby w karcie zapisu miały być obowiązkowo odnotowywane kontrole trzeźwości. Sama instrukcja ma dokumentować pracę pracowników i zużycie przez nich materiałów, zatem uzasadniony jest wniosek, że kontrole, które powinny być odnotowywane w tej karcie powinny dotyczyć właśnie tych kwestii, a nie trzeźwości pracowników. Ze złożonych do akt dokumentów jasno wynika, że dopuszczalne było dokumentowanie kontroli trzeźwości pracowników w książce kontroli własnej, tak jak robił to powód, ponadto na posterunkach w ogóle nie funkcjonowały karty zapisu. Naczelnik (...) B. D. (1) nie miał wcześniej żadnych zastrzeżeń do sposobu kontroli trzeźwości dokonywanej przez innych swoich zastępców, którzy tak jak powód odnotowywali je w książce kontroli własnej i nie wymagał od nich prowadzenia kart zapisu oraz odnotowywania tam kontroli. Sam przyznał, że odpowiada za wszystko w Sekcji, a pracowników nie musiał kontrolować osobiście, miał bowiem od tego zawiadowców. Uwagę tę odnieść należy również do powoda, który także miał podległych pracowników i to oni mogli i powinni sprawować kontrolę trzeźwości nad szeregowymi pracownikami, podobnie jak nad dyscypliną pracy. W ocenie Sądu Rejonowego powód nie miał żadnego wpływu na zaistnienie wypadku pracownika B. W.. Powoda nie było bowiem w tym dniu w pracy, a obowiązki w zakresie dyscypliny pracy wykonywał tego dnia A. P.. Żaden z podległych powodowi pracowników – świadków w sprawie nie potwierdził, aby powód spożywał alkohol z B. W. ani w dniu wypadku, ani wcześniej. Komisja powołana do zbadania okoliczności wypadku przy pracy B. W. stwierdziła ponadto, że wypadek ten nie był wypadkiem przy pracy.

W odniesieniu do zarzutu braku nadzoru powoda nad godzinami pracy pracowników Sąd Rejonowy wskazał, że nie opiera się on na uzasadnionych podstawach. Z zebranych dowodów nie wynika bowiem, aby powód miał wiedzę, że jego podwładni samowolnie wcześniej oddalają się z pracy, czy później do niej przychodzą. Powód konsekwentnie zaprzeczał, aby znana mu była praktyka wcześniejszego opuszczania stanowiska pracy przez podległych mu pracowników. Sprzeczne z jego zeznaniami w tym zakresie słowa dyrektora pozwanego, który stwierdził, że o takiej praktyce dowiedział się od samego powoda, nie zostały potwierdzone wiarygodnymi dowodowymi, dlatego Sąd odmówił im wiary. Odnośnie wcześniejszego wychodzenia z pracy świadkowie powoływali się na zgodę toromistrza A. P., który sam również wychodził z pracy wcześniej, żeby zdążyć na pociąg powrotny do domu. Świadek M. R. zeznał, że powód mógł wiedzieć o tym, że jego pracownicy wychodzą wcześniej z pracy, a nie że wiedział, iż wychodzą. Według świadka mógł dowiedzieć się o tym z rozkładu jazdy. Nie można jednak oczekiwać od powoda, żeby wiedział w jaki sposób do pracy dojeżdżają wszyscy podlegli mu pracownicy. Świadek A. K. (2) zeznał, że mówił powodowi o tym, iż wobec zmiany rozkładu jazdy pociągów będzie musiał wcześniej wychodzić z pracy. Zeznał jednak, że powód nie dał mu zgody na to, a tylko stwierdził, że będzie musiał sobie jakoś radzić. Zdaniem Sądu takiej odpowiedzi nie można poczytywać jako zgody, gdyż można z niej przede wszystkim zrozumieć sugestię co zmiany sposobu docierania do pracy, a nie zgodę na wcześniejsze opuszczanie pracy. To, że powód mógł widzieć jak świadek ze współpracownikami wcześniej wychodzi z pracy nie oznacza, że wiedział która jest godzina, a nawet jeśli wiedział, to mógł przypuszczać, że zgodę na wcześniejsze opuszczenie pracy mają od ich bezpośredniego przełożonego toromistrza A. P.. Poza tym w tych sytuacjach wychodzący wcześniej z pracy pracownicy mogli być już po pracy, bowiem jak zeznał świadek J. M. pracownicy pogotowia pracowali raz 8 godzin dziennie, innym razem 12 godzin dziennie i w dni kiedy pracowali po 8 godzin, kończyli pracę o godzinie 15.00. Okoliczności te potwierdził świadek R. W., który zeznał, że praca pracowników pogotowia była do godziny 19.00, ale tylko co trzeci dzień, dwa do trzech razy w tygodniu. Potwierdził to w swoich zeznaniach również dyrektor pozwanego zakładu (...). Czas pracy powoda nie sięgał zaś do godziny 19.00. Z zeznań świadków wynika, że pracownicy, którzy śpiesząc się na pociąg wcześniej wychodzili z pracy często byli w pracy dużo wcześniej niż wynikało to z obowiązującego ich czasu pracy. Nie można więc twierdzić, że skracali sobie czas pracy kosztem potrzeb pozwanego i że otrzymywali wynagrodzenie za nieprzepracowany czas. Sąd pierwszej instancji podkreślił, że takie same obowiązki jak powód miał również jego przełożony Naczelnik Sekcji B. D. (1), ale jemu nie postawiono zarzutów braku nadzoru nad czasem pracy i trzeźwością pracowników podległej mu Sekcji, a za wypadek B. W. poniósł on symboliczne konsekwencje, bo tak należy ocenić jednorazowe pozbawienie miesięcznej premii, w porównaniu z konsekwencjami wobec powoda, który został przeniesiony na inne, znacznie niższe stanowisko, połączone z obniżką miesięcznych zarobków aż o kwotę około 2.000 złotych brutto. Zeznając w imieniu pozwanego dyrektor A. K. (1) sam przy tym przyznał, że osobą bezpośrednio odpowiedzialną za dyscyplinę pracy Sekcji był naczelnik B. D. (1).

W świetle całokształtu powyższych okoliczności Sąd Rejonowy uznał, że nie ma uzasadnienia teza, iż powód swoim zachowaniem naruszył obowiązki pracownicze w zakresie dbałości o dobro pracodawcy, co przemawiałoby za utratą zaufania wobec niego i wypowiedzeniem mu w związku z tym warunków pracy i płacy. Sąd wskazał przy tym, że niepozbawione podstaw jest pytanie, czy rzeczywistą przyczyną wypowiedzenia powodowi warunków pracy i płacy nie była chęć uczynienia zadość życzeniu Naczelnika Sekcji Eksploatacji B. D. (1), który zeznał w sprawie, że już wcześniej chciał, aby powoda na stanowisku jego zastępcy zastąpić inną osobą i kilkakrotnie rozmawiał na ten temat z dyrektorem zakładu. Wadliwe wypowiedzenie warunków pracy i płacy otwiera pracownikowi drogę do wystąpienia z alternatywnymi roszczeniami o uznanie wypowiedzenia za bezskuteczne, przywrócenie do pracy na poprzednich warunkach albo o odszkodowanie (art.45§1 kp w zw. z art.42§1 kp). W świetle powyższych rozważań zgłoszone żądanie przywrócenia do pracy na poprzednich warunkach pracy i płacy jest w pełni uzasadnione i zasługuje na uwzględnienie. Sąd pierwszej instancji podkreślił, że likwidacja stanowiska zajmowanego przez pracownika przed rozwiązaniem z nim umowy o pracę nie stanowi przeszkody w orzeczeniu przywrócenia do pracy na dotychczasowych warunkach (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 19 kwietnia 2001r. w sprawie I PKN 381/00, OSNP 2003/4/102), a pracodawca w wykonaniu wyroku przywracającego do pracy na poprzednich warunkach może powierzyć pracownikowi na podstawie art.42§4 kp inną pracę niż określona w umowie o pracę, jeżeli wykonywanie pracy na stanowisku zajmowanym przez niego przed rozwiązaniem stosunku pracy nie jest możliwe z przyczyn organizacyjnych (wyrok Sądu Najwyższego z 18 kwietnia 2000r. w sprawie I PKN 602/99, PPiPS 2001/6/18). Sąd zauważył ponadto, że pozwany nie udokumentował, aby stanowisko Zastępcy Naczelnika Sekcji w Sekcji Eksploatacji faktycznie zostało zlikwidowane. Poza tym z zeznań dyrektora pozwanego A. K. (1) wynika, że stanowisko zastępczy naczelnika może być odtworzone na jego wniosek skierowany do prezesa spółki.

W tym stanie rzeczy Sąd Rejonowy przywrócił powoda do pracy na poprzednich warunkach pracy i płacy, a o kosztach procesu rozstrzygnął w oparciu o art.98§1 kpc, zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony oraz §11 ust.1 pkt1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002r. (Dz.U. z 2003r., Nr 163, poz.1349 ze zm.) w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu. O opłacie od pozwu orzeczono natomiast na mocy art.113 ust.1 ustawy z 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. z 2005r., Nr 167, poz.1398 ze zm.).

Od powyższego wyroku apelację złożył pozwany (...) SA w W. Zakład (...) w S. zaskarżając go w całości i zarzucając mu:

1.  sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego polegającą na:

a/. przyjęciu, że powód dokonywał dość często kontroli stanu trzeźwości podległych mu pracowników, a więc wywiązywał się z obowiązków nadzoru, gdy tymczasem ustalenia te nie mają żadnego odzwierciedlenia w protokołach badania trzeźwości lub protokołach użycia probierza trzeźwości. Powód nie przedstawił takich protokołów z kontroli w 2010r. oraz od stycznia do listopada 2011r., a załączone protokoły dotyczą lat 2006-2009 i kończą się na listopadzie 2009r. Również w osobistym kalendarzu powoda brak jest adnotacji o przeprowadzonych kontrolach w 2010r. i do listopada 2011r. Powód wykonywał częste kontrole stanu trzeźwości w grudniu 2011r. oraz w 2012r., kiedy dyrektor pozwanego nakazał wzmożone kontrole w tym zakresie,

b/. przyjęciu, że powód dokonując kontroli podległych mu pracowników, w tym kontroli stanu trzeźwości, nie miał narzuconej określonej formy kontroli i mógł to robic w dowolny sposób, a ponadto nie miał obowiązku dokonywać żadnych adnotacji w kartach zapisu obrazujących przebieg pracy w danym dniu, obecność w pracy, liczbę godzin przepracowanych, rodzaj, ilość i miejsce pracy. Ustalenia te są sprzeczne z postanowieniami instrukcji If-5 regulującej zasady dokumentacji pracy i zużycia materiałów, a mianowicie z punktem 5.9, który stanowi, że kontroler jednostki lub inny pracownik dokonujący kontroli obowiązany jest odnotować fakt kontroli w karcie zapisu i potwierdzić go podpisem. Instrukcja nie określa jakiego rodzaju kontrole podlegają odnotowaniu w karcie zapisu, a zatem kontroler powinien odnotować fakt każdej kontroli, w tym i stanu trzeźwości. Tymczasem powód nie odnotował w kartach zapisu ani jednej kontroli. Nadto z postanowień Decyzji nr (...) z 28 stycznia 2004r. Dyrektora pozwanego w sprawie kontroli stanu trzeźwości pracowników wynika, że powód kontrolując stan trzeźwości na danym posterunku pracy powinien odnotować ten fakt w dokumentacji jaka była na tym posterunku oraz w książce kontroli własnej podając nazwisko pracownika kontrolowanego oraz czas badania. Tymczasem powód do chwili wypadku w dniu 11 listopada 2011r. nie odnotował w książce kontroli własnej faktu kontroli stanu trzeźwości pracowników , a poza tym z lektury załączonych do akt książek wynika, że powód w ogóle nie przeprowadzał tych kontroli – brak jakichkolwiek adnotacji w tym zakresie, a wszystkie kontrole kończyły się adnotacją „bez uwag”,

c/. przyjęciu, że powód jako zastępca naczelnika (...)w S. nie wiedział, że pracownicy Zespołu (...) stawiali się do pracy z kilkuminutowym opóźnieniem oraz opuszczali stanowiska pracy przed upływem ustawowego czasu pracy. Ustalenia te są sprzeczne z zeznaniami świadków M. R., A. K. (2), Z. N., R. W., jak też z zeznaniami dyrektora pozwanego A. K. (1). Z zeznań dwóch pierwszych świadków wynika wprost, że powód stojąc na balkonie wewnątrz hali widział, jak świadkowie i ich koledzy wychodzili wcześniej do pociągu. Z kolei świadek R. W. zeznał, że skierował podległych mu pracowników do powoda w kwestii zamiany czasu pracy, ale nie wie jak się sprawa zakończyła i czy powód wyraził zgodę na zmianę czasu rozpoczynania i kończenia pracy przez tych pracowników. Z powyższego wynika, że powód wiedział, iż sytuacja taka ma miejsce, ale jako ich przełożony nie reagował i nie wystąpił do dyrektora o zmianę czasu pracy w/w pracownikom. Nie wystąpił też z wnioskiem o nałożenie kar porządkowych za nieprzestrzeganie czasu pracy,

d/. przyjęciu, że stanowisko zastępcy naczelnika sekcji faktycznie nie zostało zlikwidowane, a decyzja dyrektora była tylko dla formalności. Ustaleniu takiemu przeczą złożone dokumenty dotyczące limitu zatrudnienia u pozwanego w 2012r. w zespole stanowisk nierobotniczych wskazujące na ograniczenie zatrudnienia ze 141 do 131 etatów.

2.  naruszenie prawa materialnego ,tj. art.45§1 kp w zw. z art.42§1 kp poprzez błędną jego wykładnię i przyjęcie, że przyczyny wypowiedzenia zmieniającego powodowi umowy o pracę nie były rzeczywiste i konkretne. W ocenie Sądu Rejonowego pozwany nie wykazał, że miał uzasadnione podstawy do utraty zaufania do powoda jako pracownika, gdyż powodowi nie można zarzucić, iż nie przeprowadzał kontroli stanu trzeźwości pracowników, a poza tym powód nie miał wpływu na zaistnienie śmiertelnego wypadku w dniu 11 listopada 2011r. W ocenie Sądu Rejonowego powód wykazał, że przeprowadzał dość często kontrole stanu trzeźwości pracowników, na co przedłożył dowody z dokumentów, a ponadto, że nie miał wiedzy, iż pracownicy Zespołu (...) przychodzili kilka minut później do pracy i wcześniej opuszczali stanowiska pracy. Takie stanowisko Sądu Rejonowego i wykładnia pojęcia uzasadnionych przyczyn wypowiedzenia zmieniającego warunki umowy o pracę nie mają odzwierciedlenia w zebranym materiale dowodowym, a w szczególności w zeznaniach w/w świadków i dowodach z dokumentów w postaci kart zapisu, protokołów użycia probierza trzeźwości, protokołów badania stanu trzeźwości i książki kontroli własnych. Przeciwnie z materiału tego wynikają odmienne do ustaleń Sądu Rejonowego wnioski wskazane szczegółowo w zarzutach zawartych w pkt 1 apelacji poświęconych błędom w ustaleniach faktycznych. W świetle tych wniosków stwierdzić należy, że przyczyny wskazane w wypowiedzeniu zmieniającym warunki pracy i płacy powoda były rzeczywiste i konkretne i nie było podstaw do przywrócenia powoda na poprzednio zajmowane stanowisko pracy, zwłaszcza że decyzją dyrektora pozwanego zakładu pracy zostało ono faktycznie zlikwidowane w 2012r.

3.  naruszenie prawa formalnego ,tj. art.233§1 kpc poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów zebranych w sprawie i dokonanie dowolnej i sprzecznej z zasadami logicznego wnioskowania oraz przepisami prawa procesowego i orzecznictwem Sądu Najwyższego oceny dowodów. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego dokonując oceny dowodów Sąd powinien w sposób wyczerpujący wskazać jakie dowody uznał za wiarygodne, a jakim odmówił wiary. Ponadto powinien szczegółowo uzasadnić swoje stanowisko. Tymczasem w przedmiotowej sprawie Sąd Rejonowy wybiórczo i w sposób niezgodny z treścią zeznań świadków dokonał ustaleń faktycznych, które stały się podstawą wyroku. Dotyczy to zeznań świadków w osobach B. D. (1), którego zeznania Sąd Rejonowy praktycznie pominął oraz świadków R. W., M. R., A. P., A. K. (2), Z. N., których zeznania nie znalazały właściwego odbicia w ustaleniach faktycznych. Jednocześnie brak jest w uzasadnieniu wyroku ustosunkowania się przez Sąd Rejonowy do zeznań dyrektora pozwanego złożonych w trybie art.299 kpc. Sąd nie wskazał, czy zeznaniom tym dał wiarę, czy też uznał je za niewiarygodne.

Wskazując na powyższe pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego

wyroku i oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Powód wniósł o oddalenie apelacji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego podlegała oddaleniu jako bezzasadna.

Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne oraz ocenę prawną przedstawione przez Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

W pierwszej kolejności zauważyć należy, że przyczyną wypowiedzenia powodowi warunków pracy i płacy była – jak wynika z pisma o wypowiedzeniu z 13 marca 2012r. (k.10 akt sprawy) - utrata zaufania pracodawcy do powoda spowodowana brakiem właściwego nadzoru nad pracą Zespołu szybkiego usuwania usterek i awarii (...) S. w szczególności w zakresie czasu pracy i zachowania obowiązku trzeźwości w wyniku czego miało dojść do śmiertelnego wypadku jednego z pracowników w dniu 11 listopada 2011r., który to pracownik jak się okazało posiadał we krwi 3,1 promila alkoholu, a także brakiem nadzoru nad przestrzeganiem przez pracowników w/w zespołu godzin pracy określonych w załączniku nr 2 do Regulaminu pracy pozwanego. Utrata zaufania jako przyczyna wypowiedzenia zmieniającego czy wypowiedzenia umowy o pracę jest kategorią subiektywną dlatego kontroli sądu w sprawie z odwołania pracownika od takiego wypowiedzenia podlegają okoliczności wskazane przez pracodawcę jako te, które mają uzasadniać utratę zaufania. Sąd ustala, czy okoliczności podane przez pracodawcę miały miejsce oraz czy obiektywnie je oceniając mogły one skutkować utratą zaufania pracodawcy do pracownika. W orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się, że nie każdy przypadek utraty zaufania do pracownika może być uznany za uzasadniający wypowiedzenie. Utrata zaufania musi mieć bowiem oparcie w przesłankach natury obiektywnej i racjonalnej oraz nie może wynikać z samowoli, czy wyłącznie z subiektywnych uprzedzeń pracodawcy (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 24 października 2013r. w sprawie II PK 24/13. Lex nr 1396773).

Analizując zgromadzony w sprawie materiał dowodowy Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że ustalenie Sądu I instancji co do braku obiektywnych przesłanek do utraty zaufania pozwanego do powoda jest prawidłowe. W przekonaniu Sądu Okręgowego nie istnieją żadne obiektywne przesłanki pozwalające na przypisanie powodowi odpowiedzialności za zaistnienie w dniu 11 listopada 2011r. śmiertelnego wypadku pracownika B. W.. Nie ulega wątpliwości, że przestrzeganie przez pracowników każdego przedsiębiorstwa dyscypliny i porządku pracy oraz bezwzględne zachowanie trzeźwości jest warunkiem nie tylko właściwej organizacji pracy, ale i bezpieczeństwa zarówno samych pracowników, jak i kontrahentów czy klientów danego przedsiębiorcy. W tym znaczeniu właściwy nadzór nad przestrzeganiem przez pracowników porządku pracy, czasu pracy oraz obowiązku trzeźwości jest kwestią bardzo istotną. Uzasadnione jest również stwierdzenie, że właściwe czynności nadzorcze polegające na odpowiednio częstym kontrolowaniu pracowników sprzyjają zachowaniu porządku i dyscypliny w pracy. Jednakże przypisanie powodowi odpowiedzialności za zaistnienie śmiertelnego wypadku pracownika i wywiedzenie, że przyczyną tego zdarzenia były zaniechania powoda w zakresie nadzoru nad pracownikami Zespołu szybkiego usuwania usterek i awarii jest nieuprawnione i pozbawione obiektywizmu.

W ocenie Sądu Okręgowego słuszne jest stwierdzenie sądu I instancji, że powód nie miał realnego wypływu na zaistnienie wypadku z 11 listopada 2011r. Jak wskazano nadzór pracodawcy nad pracownikami sprzyja zachowaniu dyscypliny pracy, gdyż powstrzymuje, a przynajmniej z założenia powinien powstrzymywać pracowników przed ewentualnym podejmowaniem działań niedozwolonych, takich jak spożywanie alkoholu w pracy, czy też podejmowanie pracy w stanie po spożyciu alkoholu. Przypisując powodowi odpowiedzialność za śmiertelny wypadek pracownika B. W. pozwany pominął jednak istotną okoliczność, a mianowicie fakt, że w dniu wypadku powód był nieobecny w pracy (z uwagi na Święto Niepodległości był to dzień wolny od pracy), a tym samym nie miał on choćby potencjalnej możliwości zapobieżenia wypadkowi poprzez skontrolowanie pracy w/w Zespołu i odsunięcie nietrzeźwego pracownika od wykonywania pracy. W tym miejscu podkreślić należy, że z ustaleń w sprawie wypadku wynika, że przy zmarłym odnaleziono paragon zakupu alkoholu w czasie godzin pracy, co pozwala wnioskować, że pracownik ten spożywał alkohol w pracy, a to z kolei prowadzi do wniosku o braku należytego nadzoru ze strony bezpośredniego przełożonego tego pracownika, którym w dniu wypadku był toromistrz A. P.. W tych okolicznościach przypisywanie powodowi odpowiedzialności za śmiertelny wypadek pracownika, który pod nieobecność powoda w pracy naruszył w sposób ciężki porządek i dyscyplinę pracy jest całkowicie nieuzasadnione. Podkreślić również należy, że nadzór przełożonego nad pracownikami nie polega na ich permanentnej kontroli, ale na okresowym sprawdzaniu, wychwytywaniu stwierdzonych nieprawidłowości i podejmowaniu działań zmierzających do wyeliminowania stwierdzonych uchybień. Ponadto na co zwrócił uwagę już Sąd Rejonowy, nadzór nad pracownikami odbywa się na kilku poziomach. W pierwszej kolejności nadzór nad pracownikami sprawuje ich bezpośredni przełożony i to on ma możliwość bieżącego reagowania na uchybiające zasadom porządku zachowanie określonego pracownika. Jak zauważył Sąd Rejonowy i co wynika z zakresu obowiązków powoda na stanowisku zastępcy naczelnika (...)ds drogowo-budowlanych, powód kierując pracą pracowników Sekcji ds drogowo-budowlanych czynił to przy pomocy czterech zawiadowców (vide: pkt 1 karty obowiązków powoda k.3 akt sprawy), a ci z kolei – jak wynika z dalszych ustaleń – mieli do pomocy postawionych niżej w hierarchii służbowej mistrzów. Na dole tej hierarchii znajdowali się pracownicy fizyczni, którzy w ramach Zespołu szybkiego usuwania usterek i awarii wykonywali pracę pod bezpośrednim nadzorem toromistrza.

Reasumując stwierdzić należy, że przypisywanie powodowi odpowiedzialności za śmiertelny wypadek nietrzeźwego pracownika i wnioskowanie przez pryzmat tego zdarzenia o braku należytego nadzoru powoda nad pracownikowi Zespołu szybkiego usuwania usterek i awarii bez uwzględnienia całokształtu okoliczności tego zdarzenia, a przede wszystkim tego, że w dniu wypadku powód był nieobecny w pracy i nie miał realnego wpływu na zaistnienie zdarzenia jest nieuprawnione i świadczy o braku obiektywizmu ze strony pracodawcy. Przyjmując tok rozumowania pozwanego analogiczną odpowiedzialność za zaistnienie zdarzenia można przypisać również innym pracownikom znajdującym się w strukturze Sekcji Eksploatacji, w tym również przełożonym powoda. Należy bowiem podkreślić, że obowiązek nadzoru nad pracownikami Sekcji Eksploatacji w pionie pracowników drogowo-budowlanych (ale również innych z tej sekcji) „nie kończył” się na powodzie jako zastępcy naczelnika, ale dotyczył również przełożonych powoda, w tym naczelnika sekcji, co wprost wynika z karty zakresu obowiązków służbowych naczelnika Sekcji Eksploatacji B. D. (1) (vide: pkt 2 w/w karty na k.149 akt sprawy, w którym mowa, że do obowiązków naczelnika sekcji należy „okresowe planowanie, organizowanie pracy i kontrola realizacji zadań zespołów oraz indywidualnych stanowisk pracy”). Ponadto jak wynika z §1 pkt3 złożonego do akt Regulaminu Pracy Zespołu szybkiego usuwania usterek i awarii w Zakładzie (...) w S. za organizację pracy zespołu, jego wyposażenie w sprzęt, narzędzia materiały i paliwo odpowiedzialny jest naczelnik Sekcji Eksploatacji w S. (vide: Regulamin Pracy Zespołu szybkiego usuwania usterek i awarii k.164 akt sprawy).

Jednakże nawet abstrahując od przyczyn śmiertelnego wypadku pracownika B. W. w dniu 11 listopada 2011r. brak jest podstaw do przypisania powodowi niedopełnienia obowiązku właściwego nadzoru na pracą podległego Zespołu szybkiego usuwania usterek i awarii zarówno w zakresie obowiązku zachowania trzeźwości w pracy, jak i przestrzegania czasu pracy (godzin pracy) przez pracowników tego Zespołu. Sąd Okręgowy podziela ustalenia Sądu Rejonowego, że powód w ramach swojego stanowiska właściwie sprawował powierzony mu nadzór nad pracownikami i swoim zachowaniem nie dał pracodawcy powodów do utraty zaufania do jego osoby. Tym samym nieuzasadniony okazał się zarzut apelującego naruszenia przez Sąd Rejonowy prawa materialnego ,tj. art.45§1 kp w zw. z art.42§1 kp poprzez błędną jego wykładnię i przyjęcie, że przyczyny wypowiedzenia zmieniającego powodowi umowę o pracę nie były rzeczywiste i konkretne. Należy podkreślić, że okoliczność, iż powód sprawował właściwy nadzór nad pracownikami nie oznacza, że wśród podległych mu pracowników – tu pracowników Zespołu szybkiego usuwania usterek i awarii nie zdarzały się przypadki łamania dyscypliny pracy, w tym nieprzestrzegania godzin pracy. Przeprowadzone przez Sąd Rejonowy postępowanie dowodowe wykazało, że sytuacje takie miały miejsce. Brak jest jednak podstaw do stwierdzenia, że powód wiedział o takiej niesubordynacji niektórych pracowników Zespołu i tolerował ją. W przekonaniu Sądu Okręgowego nieuzasadnione są również zarzuty apelującego dotyczące sprzeczności istotnych ustaleń faktycznych Sądu Rejonowego z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego zawarte w pkt 1 litera a, b i c apelacji oraz wiążący się z nimi zarzut naruszenia prawa formalnego ,tj. art.233§1 kpc poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie nie swobodnej, a dowolnej oceny dowodów, a ponadto dokonanie wybiórczej oceny dowodów ,tj. z pominięciem zeznań niektórych świadków.

W przekonaniu Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy właściwie ustalił stan faktyczny i ustaleń tych dokonał w oparciu o całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Odmienna ocena apelującego i jego twierdzenie, że Sąd Rejonowy bezpodstawnie ustalił, iż powód dość często dokonywał kontroli stanu trzeźwości podległych pracowników, a także że powód nie miał wiedzy, iż niektórzy pracownicy Zespołu szybkiego usuwania usterek i awarii stawiali się do pracy z kilkuminutowym opóźnieniem bądź też opuszczali pracę przed upływem końca pracy pokazuje, że to pozwany wybiórczo ocenia zgromadzone w sprawie dowody, a nawet wyciąga wnioski - w części dotyczącej nieprzestrzegania czasu pracy przez pracowników, do których nie uprawnia treść zeznań wskazywanych przez niego świadków.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutu błędnego ustalenia przez Sąd pierwszej instancji, że powód dość często kontrolował stan trzeźwości podległych pracowników wywiązując się w ten sposób z obowiązku nadzoru wskazać należy, że w pkt 1 lit. a i b apelacji pozwany odnosi się tylko i wyłącznie do dowodów z dokumentów pomija natomiast całkowicie dowody z zeznań świadków. Tymczasem przesłuchani w sprawie świadkowie zeznawali nie tylko na okoliczność nieprzestrzegania godzin pracy (którą to okoliczność pozwany eksponuje wskazując na zeznania świadków), ale również na okoliczność przeprowadzanych przez powoda kontroli trzeźwości. I tak, przesłuchani w sprawie świadkowie A. P., J. M., R. W. i Z. N. zeznali, że przechodzili kontrolę stanu trzeźwości przeprowadzaną przez powoda, z czego z nich zeznała, że miało to miejsce niejednokrotnie (zeznania odpowiednio na k.178v, 179v, 194v, 196v), a świadkowie M. R. i A. K. (2) potwierdzili, że kontrole takie były przeprowadzane (zeznania odpowiednio na k.177v i 179). Również świadek w osobie A. R. zatrudniony na stanowisku starszego inspektora ds bhp zeznał, że kilka razy spotykał powoda po tym jak kontrolował trzeźwość pracowników sekcji (...) (zeznania k.195v). W ocenie Sądu potwierdzenie przez świadków, że byli kontrolowani przez powoda na okoliczność stanu trzeźwości albo wiedzieli - z obserwacji - że powód takie kontrole przeprowadza jest istotną okolicznością przemawiającą za uznaniem, że wbrew twierdzeniom apelującego powód kontrole takie przeprowadzał. Przywołana przez apelującego decyzja nr (...) Dyrektora Zakładu (...) w S. z 28 stycznia 2004r. w sprawie kontroli trzeźwości pracowników (złożona na k.187 akt sprawy) w pkt 3 stanowi, że zobowiązani do kontrolowania stanu trzeźwości pracowników naczelnicy sekcji, zastępcy naczelników sekcji i zawiadowcy fakt sprawdzenia stanu trzeźwości odnotowują w książce kontroli własnych wymieniając nazwiska pracowników i czas badania. Ze złożonej przez powoda książki kontroli własnej wynika, że powód przeprowadzał kontrole pracowników zarówno w porze nocnej, jak i dziennej, a częstotliwość tych kontroli wynosiła od 3 do 4 razy w miesiącu (vide: książka kontroli własnych powoda założona w dniu 15 grudnia 2003r.). Należy zgodzić się z apelującym, że od pewnego momentu w książce brak jest wyodrębnionych zapisów o kontroli na okoliczność trzeźwości pracowników, a wynik kontroli streszczany jest krótkim sformułowaniem „bez uwag”. Tego rodzaju uchybienie natury formalnej nie uprawnia jednak do stwierdzenia, że powód kontroli na okoliczność stanu trzeźwości pracowników nie przeprowadzał skoro dowody z zeznań świadków potwierdzają, że kontrole takie miały miejsce. O tym, że powód przeprowadzał kontrole stanu trzeźwości pracowników świadczą ponadto zeznania przełożonych powoda ,tj. naczelnika Sekcji Eksploatacji B. D. (1) i dyrektora pozwanego Zakładu (...). Świadek B. D. (1) zeznał, że wie, iż powód robił kontrole, ale ma zastrzeżenia co do ich jakości (zeznania k.187), a dyrektor pozwanego A. K. (1) zeznał, że nie twierdzi, iż powód nie przeprowadzał kontroli, ale że nie były one skuteczne, a ponadto nie były odnotowywane w karcie zapisu (zeznania k.223v). W ocenie Sądu potwierdzenie przez przełożonych powoda, że przeprowadzał on kontrole trzeźwości podległych pracowników nie koreluje z zarzutem apelującego, że pozwany kontroli takich nie przeprowadzał. Natomiast przyznanie faktu kontroli pracowników przez powoda z jednoczesnym zastrzeżeniem, że nie były one przeprowadzane właściwie dowodzi braku konsekwencji w działaniu pozwanego. Po tragicznym zdarzeniu, jakim była śmierć pracownika, pozwany zarzucił powodowi utratę zaufania z powodu niedopełnienia obowiązku właściwej kontroli pracowników, podczas gdy - jak wynika z powyższych słów przełożonych powoda - już wcześniej mieli oni mieć zastrzeżenia do sposobu przeprowadzania (dokumentowania) przez niego kontroli. Zastrzeżeń tych jednak powodowi nie przekazywali i nie egzekwowali właściwego ich zdaniem sposobu kontrolowania i dokumentowania kontroli. W tym miejscu ponownie zwrócić należy uwagę na książkę kontroli własnych powoda. Z jej analizy wynika, że co pewien czas książka ta była kontrolowana przez organy kontrolne pozwanego oraz przez przełożonego powoda o czym świadczą nanoszone czerwonym kolorem oraz opatrzone podpisem i datą zapisy „sprawdzono” lub „kontrola szczegółowa”. Mimo to i mimo sygnalizowanych na etapie procesu zastrzeżeń co do dokumentowania przez powoda przeprowadzanych kontroli, brak jest dowodów na to, aby pozwany w następstwie tych kontroli zwracał powodowi uwagę na mało szczegółowe zapisy o przeprowadzanych kontrolach. Przyznał to sam przełożony powoda B. D. (2), który w zeznaniach (na k.203v) wskazał, że nie przypomina sobie, aby przed wypadkiem pracownika W. miał uwagi do kontroli przeprowadzanych przez powoda. W tym miejscu zwrócić również należy uwagę na książkę kontroli własnych w/w bezpośredniego przełożonego powoda ,tj. naczelnika (...) B. D. (1), który również był zobowiązany do przeprowadzania kontroli trzeźwości podległych pracowników. Z analizy zapisów tej książki wynika, że o ile powód wyniki przeprowadzanej kontroli streszczał krótkim sformułowaniem „bez uwag”, to jego przełożony poza odnotowaniem daty kontroli, rodzaju kontroli – dzienna/nocna i nazwy kontrolowanego posterunku w ogóle nie odnotowywał wyników kontroli nanosząc w tej rubryce poziomą kreskę (vide: dziennik kontroli własnych naczelnika (...) B. D. (1) k.153-160 akt sprawy oraz wniosek pełnomocnika powoda o złożenie tego dziennika k.86 i pismo pełnomocnika pozwanego informujące o złożeniu dokumentu k.105). W tych okolicznościach zawarte w wypowiedzeniu zmieniającym twierdzenia pracodawcy, że utracił zaufanie do powoda są niezrozumiałe, skoro pracodawca znał sposób dokumentowania kontroli przez powoda, a co więcej przełożony powoda w podobny, a nawet jeszcze mniej dokładny sposób dokumentował przeprowadzane przez siebie kontrole. Odnosząc się jeszcze do kwestii kart zapisu wskazywanych przez pozwanego jako dokument, w którym należało odnotowywać fakt odbycia kontroli stanu trzeźwości to zgodzić się należy z Sądem Rejonowym, że brak jest przesłanek do uznania, iż karty te stanowiły sposób dokumentowania tego rodzaju kontroli. Z załączonej do akt instrukcji regulującej zasady dokumentacji pracy i zużycia materiałów (...) wynika, że karty zapisu miały za zadanie dokumentować ściśle wskazane w nim kwestie, miały charakter sprawozdawczy i były drukiem ścisłego zarachowania. Z pkt 5.9 instrukcji wynika, że w przypadku kontroli pracownik kontrolujący zobowiązany był dokonać sprawdzenia danych zawartych w kartach zapisu np. co do ilości wykonanych robót ze stanem faktycznym na gruncie, a następnie fakt tej kontroli winien odnotować w karcie zapisu i poświadczyć podpisem. Nawet graficzna forma katy zapisu wskazuje, że nie był to dokument przeznaczony do odnotowywania kontroli stanu trzeźwości.

Przechodząc do zarzutu wskazanego w pkt 1 lit. c apelacji w myśl którego Sąd pierwszej instancji miał błędnie ustalić, że powód nie wiedział o kilkuminutowych spóźnieniach do pracy czy wcześniejszych wyjściach z pracy niektórych pracowników Zespołu szybkiego usuwania usterek i awarii wskazać należy, ze zarzut ten jest bezzasadny. Wbrew twierdzeniom apelującego zeznania przesłuchanych w sprawie świadków nie dają podstaw do stwierdzenia, że powód wiedział, iż niektórzy pracownicy wcześniej opuszczają miejsce pracy w związku z wcześniejszą niż godzina zakończenia pracy (19) godziną odjazdu pociągu (18.50). Powód w toku całego procesu utrzymywał, że nie miał wiedzy o takim stanie rzeczy i takie zachowanie pracowników było działaniem samowolnym. Stanowisko powoda znajduje potwierdzenie w zeznaniach świadków A. P. i Z. N., którzy przyznali, że działali samowolnie i nikogo nie pytali o zgodę. Świadek A. P. zeznał, że cyt.: „Nie było na to zgody na piśmie, ustnie też nie. Nikogo z przełożonych nie pytaliśmy o zgodę i nie mówiliśmy o tym” (zeznania k.178v). Z kolei świadek Z. N. zeznał cyt.: „Powód nigdy nie mówił, że mamy zgodę, żeby wcześniej wychodzić. My sami tak zdecydowaliśmy (…). Powód nie wiedział, że tak wcześniej sobie wychodzimy, bo mu nie mówiliśmy” (zeznania k.196v). Również z zeznań świadka M. R. nie sposób wnioskować, że opisane zachowanie pracowników znajdowało akceptację powoda. Świadek ten wskazał, że przed wypadkiem wychodził wraz z kolegami wcześniej z pracy na ostatni pociąg do domu, który był o 18.50 i osobiście faktu tego nikomu nie zgłaszał. Następnie wyraził przypuszczenie, że powód mógł o tym wiedzieć, chociaż on osobiście nigdy do niego po stosowną zgodę nie chodził (zeznania M. R. na k.177v – wersy od 9 do 11 zeznań). W ocenie Sądu przypuszczenia pracownika naruszającego dyscyplinę pracy, że przełożony mógł o takim zachowaniu wiedzieć nie mogą stanowić dowodu na to, że powód w istocie wiedział o takim procederze i przyzwalał na niego. Do takiego wniosku nie prowadzi również stwierdzenie świadka A. K. (2), że miały miejsce sytuacje, w których powód stał na balkonie w czasie, gdy niektórzy z pracowników wychodzili z pracy. Kilka zdań niżej ten sam świadek zeznał również, że powód „z daleka widział”, że kilku pracowników wcześniej wychodzi z pracy (zeznania świadka A. K. (2) k.179v). Należy podkreślić, że to na pozwanym ciążył obowiązek wykazania, że okoliczności wskazane w wypowiedzeniu zmieniającym miały miejsce. Tymczasem przedstawione przez pozwanego dowody nie potwierdzają tych okoliczności. Mimo że przesłuchani świadkowie zaprzeczyli, aby mieli zgodę powoda na wcześniejsze opuszczanie pracy, pozwany opierając się jedynie na przypuszczeniach niektórych pracowników formułuje tezę, że powód wiedział i akceptował wcześniejsze wychodzenie z pracy niektórych z tych pracowników. Kończąc te kwestię wskazać jeszcze należy, że świadek A. K. (2), który na sugestię mistrza R. W. miał zwrócić się do powoda w kwestii wcześniejszego wychodzenia z pracy (czego powód nie potwierdził) zeznał, że powód powiedział mu, iż musi sobie jakoś radzić i nie udzielił mu odpowiedzi – zgody na wcześniejsze wychodzenie (zeznania k.179). Dla porządku wskazać jeszcze należy, że świadek R. W. przyznał, że „odesłał” do powoda pracowników, którzy przyszli do niego w sprawie wcześniejszych wyjść z pracy, ale było to po zmianie pociągów w grudniu 2011r., a zatem już po wypadku pracownika B. W. (zeznania k.195).

Odnosząc się wreszcie do zarzutu pozwanego co do błędnego uznania przez Sąd pierwszej instancji, że stanowisko pracy powoda nie zostało faktycznie zlikwidowane wskazać należy, że Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku przyjął, że formalnie likwidacja stanowiska pracy nastąpiła, niemniej nie wykazano, aby faktycznie stanowisko to przestało istnieć i dlatego nie ma przeszkód do przywrócenia powoda do pracy. W ocenie Sądu Okręgowego załączona do akt decyzja Dyrektora pozwanego Zakładu nr (...)z 16 lipca 2012r. dowodzi, że z dniem podjęcia tej decyzji liczba stanowisk zastępcy naczelnika Sekcji Eksploatacji w S. została zmniejszona z 3 do 2 (decyzja k.172 akt sprawy). Zmniejszenie liczby etatów stanowisk nierobotniczych potwierdzają również dokumenty załączone przez pozwanego do apelacji (k.249-251 akt sprawy). Zgodzić się jednak należy w pełni z Sądem Rejonowym, że likwidacja stanowiska pracy sama w sobie nie stanowi przeszkody do przywrócenia pracownika do pracy. Z ugruntowanego orzecznictwa Sądu Najwyższego wynika, że formalna likwidacja stanowiska pracy nie stanowi przeszkody do przywrócenia pracownika do pracy w sytuacji, w której zadania związane z tym stanowiskiem są nadal realizowane w tym zakładzie pracy (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 25 lipca 2006r. w sprawie I PK 56/06, M. Prawniczy 2007/4/206). Nie ulega wątpliwości, że pozwany (...) SA Zakład (...) w S. z racji przedmiotu swojej działalności w dalszym ciągu realizuje zadania z zakresu spraw drogowo-budowlanych związanych z utrzymaniem w należytym stanie szeroko rozumianej infrastruktury drogowej, za pomocą której realizowane są przewozy kolejowe. Zważywszy przy tym na zakres obowiązków powoda na zajmowanym wcześniejszej stanowisku zastępcy naczelnika Sekcji Eksploatacji ds drogowo-budowlanych i dość rozbudowaną strukturę pracowników zatrudnionych w tym pionie sekcji uzasadniona jest ocena, że zadania związane z należytym utrzymaniem infrastruktury są ważnym elementem dla prawidłowego działania pozwanego Zakładu (vide: zakres obowiązków powoda i graficzne przedstawienie struktury personalnej Sekcji Eksploatacji k.8-9 akt prawy). W tych okolicznościach i wobec ustalenia, że pozwany bez uzasadnionych podstaw wypowiedział powodowi warunki pracy i płacy Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił celowość i możliwość przywrócenia powoda do pracy na poprzednich warunkach pracy i płacy.

Mając na uwadze całokształt powyższych okoliczności Sąd Okręgowy na podstawie art.385 kpc apelację pozwanego oddalił.

O kosztach procesu za drugą instancję orzeczono na podstawie art.98§ 1 i 3 kpc w zw. z art.99 kpc.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Marta Żuk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Siedlcach
Osoba, która wytworzyła informację:  Jacek Witkowski,  Elżbieta Wojtczuk
Data wytworzenia informacji: