IV Pa 48/22 - wyrok Sąd Okręgowy w Siedlcach z 2023-07-11
Sygn. akt IV Pa 48/22
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 11 lipca 2023r.
Sąd Okręgowy w Siedlcach IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący – Sędzia Katarzyna Antoniak (spr.)
Sędziowie: Joanna Furmanek - Śnitko
Jerzy Zalasiński
Protokolant: st. sekretarz sądowy Monika Świątek
po rozpoznaniu w dniu 13 czerwca 2023r. w Siedlcach
na rozprawie
sprawy z powództwa J. K.
przeciwko Krajowemu Ośrodkowi (...) w G.
o przywrócenie do pracy
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Rejonowego w Siedlcach IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 26 września 2022r. sygn. akt IV P 270/21
I. zmienia zaskarżony wyrok:
- w punkcie I (pierwszym) w ten sposób, że oddala powództwo,
- w punkcie II (drugim) w ten sposób, że zasądza od J. K. na rzecz Krajowego Ośrodka (...) w G. kwotę 180 (sto osiemdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;
II. zasądza od J. K. na rzecz Krajowego Ośrodka (...) w G. kwotę 165 (sto sześćdziesiąt pięć) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania za drugą instancję, w tym kwotę 135 (sto trzydzieści pięć) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję.
Jerzy Zalasiński Katarzyna Antoniak Joanna Furmanek-Śnitko
Sygn. akt: IV Pa 48/22 UZASADNIENIE
Wyrokiem z 26 września 2022r. Sąd Rejonowy w Siedlcach w sprawie z powództwa J. K. przeciwko Krajowemu Ośrodkowi (...) w G. przywrócił J. K. do pracy w Krajowym Ośrodku (...) w G. na poprzednich warunkach oraz zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 180 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, a koszty postępowania zaliczył na rachunek Skarbu Państwa.
Powyższe rozstrzygnięcie było wynikiem następujących ustaleń i wniosków Sądu Rejonowego:
W pozwie wniesionym w dniu 6 grudnia 2021r. przeciwko Krajowemu Ośrodkowi (...) w G. powód J. K. odwołał się od rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika dokonanego przez pracodawcę w dniu 18 listopada 2021r. i domagał się przywrócenia do pracy na poprzednich warunkach pracy, a także zasądzenia od pozwanego na rzecz jego rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego. W uzasadnieniu pozwu powód zakwestionował prawidłowość ustaleń stanu faktycznego zdarzenia, które legło u podstaw rozwiązania z nim umowy o pracę z winy pracownika w związku z naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych. Zaprzeczył, aby w dniu 2 listopada 2021r. widział jak inny pracownik - J. W. uderza pacjenta. Widział tylko jak pacjent upada na posadzkę, ale to nie było nic niezwykłego w przypadku tego pacjenta, gdyż wcześniej wielokrotnie celowo się osuwał na posadzkę, aby wymusić zwrócenie na siebie uwagi. Zaleceniem zespołu terapeutycznego było zaś w jego przypadku, aby pozwolić mu w takiej sytuacji samemu wstać. Pacjent ten w tamtej sytuacji nie wymagał pomocy, nie doznał obrażeń i sam wstał. O tym, że został uderzony powód dowiedział się dużo później. Zdaniem powoda chybiony jest też zarzut niezgłoszenia zajścia pielęgniarce dyżurnej i pracodawcy, bowiem przy zdarzeniu były obecne pielęgniarki, a pracodawcę poinformował o nim sam J. W.. Powód sporządził zaś notatkę służbową.
W odpowiedzi na pozew pozwany Krajowy Ośrodek (...)w G. wnosił o oddalenie powództwa w całości. W uzasadnieniu odpowiedzi wskazał na prawidłowe ustalenia co do okoliczności zdarzenia, które stanowiło podstawowe naruszenie obowiązków pracowniczych. W przekonaniu pozwanego świadczył o tym zapis z monitoringu zainstalowanego w pozwanym ośrodku. Wskazuje on, że powód widział jak inny pracownik uderzył pacjenta i nie udzielił mu pomocy, a o zaistniałej sytuacji nie powiadomił pielęgniarki dyżurnej, czym ciężko, jego zdaniem, naruszył swoje podstawowe obowiązki służbowe. Zdarzenie zgłosił pracownik ochrony, a powód swoją notatkę sporządził dopiero po kilku dniach i na polecenie przełożonego.
Sąd Rejonowy ustalił, że powód J. K. od 15 grudnia 2004r. był pracownikiem Krajowego Ośrodka (...) w G., zatrudnionym na podstawie umowy o pracę zawartej od 1 września 2005r. na czas nieokreślony, na stanowisku sanitariusza, w pełnym wymiarze czasu pracy. Powód wykonywał pracę w trybie 12-godzinnego dyżuru. Do jego obowiązków należało w szczególności czuwanie nad zapewnieniem bezpieczeństwa przebywającym w ośrodku pacjentom, nadzorowanie toalety pacjentów w łazience, wychodzenie z pacjentami na spacer, pomoc pielęgniarkom przy wykonywaniu przy pacjentach czynności zabiegowych oraz usługowych, informowanie pielęgniarki dyżurnej o niepokojących w stanie zdrowia pacjenta zmianach: tendencjach samobójczych, zachowaniach agresywnych, zachowaniach niezgodnych z regulaminem. Jednym z pacjentów Krajowego Ośrodka (...) w G. był W. Ż.. Pacjent ten był po urazie mózgowo-czaszkowym, którego doznał w styczniu 2021r.. Cierpiał wskutek tego na zaburzenia natury neurologicznej i psychicznej. Podczas pobytu w ośrodku bywał agresywny w stosunku do personelu i innych pacjentów, próbował używać przemocy w kierunku sanitariuszy. Miał w zwyczaju zwracanie na siebie uwagi personelu ośrodka poprzez celowe upadanie i osuwanie się na posadzkę. Zajmujący się nim terapeuci ośrodka zalecali pozostałemu personelowi, aby w przypadku zaobserwowania takiego zachowania, o ile pacjent nie wymagał pomocy medycznej, motywować go do samodzielnego podniesienia się i nie wyręczać go w tym. Dalej Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 2 listopada 2021r. powód rozpoczął dyżur o godzinie 19:00. Około godziny 22:00 z łazienki po skończonej toalecie wieczornej wyszedł na korytarz pacjent W. Ż., za którym szedł sanitariusz J. W., próbujący wręczyć pacjentowi element garderoby pozostawiony przez niego w łazience. W. Ż. zatrzymał się na to, po czym wykonał ruch prawą ręką w kierunku twarzy J. W.. W odpowiedzi sanitariusz uderzył go otwartą prawą dłonią w twarz, powodując upadek na posadzkę. W momencie zadawania tego ciosu przez J. W. na korytarz z pokoju zabiegowego wszedł powód, który zobaczył upadającego na posadzkę W. Ż., zatrzymał się, po czym podszedł do niego. Ten powoli wstał z posadzki i oddalił się w głąb korytarza, którego ten odcinek, z fotela usytuowanego około 2,5 m od miejsca zajścia, obserwowała pielęgniarka I. K.. Powód zajął się następnie obchodem korytarza. W dniu 5 listopada 2021r. powód złożył pracodawcy notatkę służbową, w której opisał znane mu okoliczności zdarzenia z 2 listopada 2021r. z udziałem J. W. i pacjenta W. Ż. oraz swoje zachowanie w obliczu tego zdarzenia. W dniu 9 listopada 2021r. pozwany zawiadomił (...) organizację (...), której powód był członkiem, o zamiarze rozwiązania z nim umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych oraz popełnienia przestępstwa, które uniemożliwia dalsze jego zatrudnianie na dotychczasowym stanowisku. W dniu 17 listopada 2021r. pozwany uzyskał opinię zakładowej organizacji związkowej, która była negatywna. W dniu 18 listopada 2021r. pozwany rozwiązał z powodem umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika, jako przyczyny wskazując ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, polegające na biernej obserwacji uderzenia pacjenta przez innego pracownika, w wyniku czego poszkodowany przewrócił się na posadzkę, nieudzielenie pomocy poszkodowanemu pacjentowi, jak również nie zgłoszenie zaistniałej sytuacji pielęgniarce dyżurnej oraz pracodawcy podczas pełnienia dyżuru nocnego w dniu 2 listopada 2021r., przez co pozwany utracił zaufanie do powoda.
W przedstawionym stanie faktycznym Sąd Rejonowy stwierdził, że powództwo powoda J. K. miało uzasadnione podstawy i zasługiwało na uwzględnienie w całości. Sąd wskazał, że w myśl art.30§3 kp oświadczenie każdej ze stron o wypowiedzeniu lub rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia powinno nastąpić na piśmie. W oświadczeniu pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony lub o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia powinna być wskazana przyczyna uzasadniająca wypowiedzenie lub rozwiązanie umowy (§4). Zgodnie z art.52§1 kp pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie:
1) ciężkiego naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych,
2) popełnienia przez pracownika w czasie trwania umowy o pracę przestępstwa, które uniemożliwia dalsze zatrudnianie go na zajmowanym stanowisku, jeżeli przestępstwo jest oczywiste lub zostało stwierdzone prawomocnym wyrokiem,
3) zawinionej przez pracownika utraty uprawnień koniecznych do wykonywania pracy na zajmowanym stanowisku.
Sąd Rejonowy podkreślił, że klauzula wskazana w art.52§1 pkt 1 kp należy do generalnych, które muszą być doprecyzowane, ponieważ wymieniony przepis nie wskazuje obowiązków pracowniczych, których naruszenie uzasadniałoby rozwiązanie umowy o pracę z pracownikiem bez wypowiedzenia. Wiadomo tylko, iż obowiązki te muszą należeć do podstawowych, a do ich naruszenia powinno dojść z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa. Ponadto z punktu widzenia zasadności rozwiązania umowy o pracę w tym trybie wystarczającym jest, że co najmniej jedna z tych przyczyn, o ile pracodawca wskazał ich kilka, jest uzasadniona i prawdziwa. Sąd zauważył, że w orzecznictwie i doktrynie podkreśla się, iż tryb rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia należy do nadzwyczajnych i jego zastosowanie powinno być uzasadnione w sposób szczególny. Po pierwsze bowiem, powinno następować tylko w przypadkach wskazanych przez ustawę, a ponadto znajdować uzasadnienie w całokształcie okoliczności dotyczących zdarzenia, które legło u podstaw rozwiązania stosunku pracy. Jako nadzwyczajny sposób rozwiązania stosunku pracy, powinno zaś być stosowane przez pracodawcę wyjątkowo i z ostrożnością. Musi być uzasadnione wyjątkowymi okolicznościami, które w zakresie winy pracownika polegają na jego złej woli lub rażącym niedbalstwie, a nie na błędnym przekonaniu o działaniu w interesie pracodawcy (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 2 czerwca 1997r., I PKN 193/97, OSNP 1998/9/269).
Odnosząc powyższe rozważania do realiów rozpoznawanej sprawy, Sąd Rejonowy stwierdził, że pozwany rozwiązując z powodem umowę o pracę bez wypowiedzenia błędnie zinterpretował udział powoda w zdarzeniu z 2 listopada 2021r. i zarzuty, które w związku z nim mu postawił nie uzasadniały rozwiązania stosunku pracy w tym trybie. W pierwszej kolejności, odnosząc się do zarzutu biernej obserwacji przez powoda uderzenia pacjenta przez innego pracownika, w wyniku czego poszkodowany przewrócił się na posadzkę, Sąd pierwszej instancji wskazał, że zabezpieczone w sprawie nagranie z monitoringu, w mniemaniu pozwanego koronny dowód w sprawie, nie pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, że powód widział moment wymierzenia pacjentowi ciosu przez sanitariusza J. W.. Wbrew twierdzeniom pozwanego nagranie z monitoringu, czarno-białe i w stosunkowo niskiej rozdzielczości obrazu pozostawia istotne wątpliwości co do tego co dokładnie widział naocznie powód w dniu 2 listopada 2021r., jeśli chodzi o scysję J. W. z pacjentem W. Ż.. Powód zaprzeczył, aby widział uderzenie pacjenta przez innego sanitariusza. Materiał dowodowy wykazał, że z pewnością powód widział konsekwencje ciosu - upadek pacjenta, co powód sam przyznał i to zwróciło jego uwagę. W świetle doświadczeń powoda nie było to jednak niczym nadzwyczajnym z uwagi na wcześniejsze liczne zachowania pacjenta, który miał w zwyczaju symulowanie upadków, aby zwrócić na siebie uwagę i wymusić tym dla siebie jakieś korzyści. Takie przypadki i postawę tego pacjenta potwierdzili świadkowie, stanowiący personel pozwanego ośrodka. Z nagrania nie wynika zaś, że powód z pewnością widział zdarzenie już od momentu wyprowadzania ciosu w pacjenta przez J. W.. Nie widać bowiem dokładnie na co skierowane jest spojrzenie powoda i co zarejestrował zmysł jego wzroku w tamtym momencie. Sąd Rejonowy wskazał, że nawet gdyby przyjąć, iż powód widział moment uderzenia pacjenta przez sanitariusza J. W. to podkreślić trzeba, iż zdarzenie to miało charakter bardzo dynamiczny. W pobliżu jego miejsca powód znalazł się tuż przed zadaniem ciosu przez J. W.. Do rękoczynów doszło nagle i powód nie mógł tego przewidzieć oraz nie mógł temu w żaden sposób zapobiec. Wszystko działo się zbyt szybko. Nie można powodowi czynić w tym świetle zarzutu, że stał się mimowolnym świadkiem całego zdarzenia. W zakresie kolejnego zarzutu wskazanego w rozwiązaniu umowy o pracę ,tj. nieudzielenia pomocy poszkodowanemu pacjentowi, Sąd pierwszej instancji przypomniał, co wskazano wyżej, że osunięcia i przewracanie się poszkodowanego pacjenta W. Ż. miały wcześniej miejsce już wielokrotnie w tym ośrodku. Pacjent wykorzystywał w ten sposób swoje schorzenie do zwrócenia uwagi personelu pozwanego. Istniały nieformalne wskazania, zgodnie z którymi pacjenta nie należało w takiej sytuacji podnosić, a jedynie motywować do samodzielnego wstania, jeśli jego stan nie wymagał udzielenia pomocy. W spornym zdarzeniu powód ocenił, że zaszedł właśnie taki przypadek, dlatego nie pomagał wstać pacjentowi, a jedynie czekał aż sam wstanie i pacjent faktycznie sam dość szybko się podniósł. Nie miał przy tym na ciele śladów obrażeń. Sąd pierwszej instancji argumentował w związku z tym, że biorąc pod uwagę, iż nie udowodniono, że powód widział samo wymierzenie ciosu w pacjenta, nie było po stronie powoda podstaw, aby stwierdzić, że wydarzyło się coś wyjątkowego i trzeba pospieszyć z pomocą leżącemu pacjentowi. Należy dodać, że znajdująca się blisko sytuacji pielęgniarka obserwacyjna, czyli osoba posiadająca najlepsze kwalifikacje do udzielania pomocy medycznej, w związku z tą sytuacją nic nie zrobiła, nie podnosząc się nawet z fotela, utwierdzając w ten sposób powoda w tym, że nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego, co wymagałoby jego bardziej zaangażowanej postawy. W odniesieniu do ostatniej przesłanki rozwiązania z powodem stosunku pracy ,tj. niezgłoszenia zaistniałej sytuacji pielęgniarce dyżurnej oraz pracodawcy podczas pełnienia dyżuru nocnego w dniu 2 listopada 2021r. Sąd pierwszej instancji ocenił, że również ta przesłanka okazała się chybiona. Skoro bowiem nie można stwierdzić, żeby powód widział uderzenie pacjenta przez sanitariusza J. W., to nie miał czego zgłaszać pielęgniarce dyżurnej ani pracodawcy. Takim wydarzeniem wymagającym zgłoszenia nie było z pewnością osunięcie się po raz kolejny pacjenta W. Ż. na posadzkę i podniesienie się z niej o własnych siłach, do których to jego celowych zachowań personel ośrodka był już przyzwyczajony.
Oceniając dalej okoliczności sprawy Sąd Rejonowy wskazał ponadto, że świadkami zdarzenia byli również inni pracownicy pozwanego. Każdy z nich, w świetle obowiązujących procedur był zobowiązany do zgłoszenia nieprawidłowości. Jednocześnie praktyka była taka, że wystarczające było poinformowanie o takim zajściu przez jedną osobę. Powód był przekonany, że pielęgniarka obserwacyjna widziała co się stało na korytarzu. Obowiązek zebrania informacji z dyżuru i sporządzenia z niego raportu spoczywał właśnie na pielęgniarce obserwacyjnej, którą tamtego dnia była I. K.. Powód mógł zasadnie zakładać, że pielęgniarka, będąc blisko całego zajścia, zawrze jego opis w swoim raporcie z dyżuru. Sąd pierwszej instancji podkreślił przy tym, że nie dał wiary zeznaniom świadka I. K. w tej części, w której zaprzeczyła, aby widziała jak J. W. uderzył W. Ż.. Co innego wynika bowiem z zeznań powoda oraz nagrania z monitoringu. Dyrektor pozwanego natomiast niemal bezkrytycznie przyjęła wyjaśnienia na piśmie od pielęgniarek I. K. i A. J. co do tego, że nie widziały momentu uderzenia pacjenta przez J. W., chociaż z analizy nagrania z monitoringu nie można mieć wątpliwości, że I. K., wbrew zeznaniom dyrektora S. G., wcale nie siedziała do sytuacji tyłem, a co najwyżej bokiem i cały czas podczas przechodzenia pacjenta W. Ż. z sanitariuszem J. W. z łazienki na korytarz patrzyła w ich stronę i w miejsce, gdzie się zatrzymali, a w którym doszło do uderzenia pacjenta przez sanitariusza. W tym miejscu Sąd Rejonowy zauważył, że na pielęgniarkę I. K. nałożono jedynie karę porządkową nagany za brak wpisu o incydencie w raporcie pielęgniarskim, a na pielęgniarkę A. J. taką samą karę za niepoinformowanie o zdarzeniu lekarza dyżurnego. Niewątpliwie zaś I. K. natychmiast wiedziała o zdarzeniu, a z treści nałożonej na pielęgniarki kary wynika, ze świadomy tego stanu wiedzy pielęgniarek był również pracodawca. Skoro więc pielęgniarka już z własnej obserwacji wiedziała o tym zdarzeniu i miał tego świadomość również powód, to nie było potrzeby, żeby powód informował pielęgniarkę o nim, tym bardziej w jakiś sformalizowany sposób. W ocenie Sądu pierwszej instancji razi w tym przypadku różne potraktowanie przez pozwanego powoda i pielęgniarki I. K., której dyrektor pozwanego nie zarzucił, w takiej samej przecież sytuacji, ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych poprzez bierną obserwację uderzenia pacjenta przez innego pracownika, nieudzielenie pomocy pacjentowi uderzonemu przez sanitariusza i nie zgłoszenie zaistniałej sytuacji pracodawcy podczas dyżuru, a postawił takie zarzuty powodowi. Nie dość, że pielęgniarka nie doczekała się jakiegokolwiek zarzutu ze strony pracodawcy w tym zakresie, to jeszcze została nadzwyczaj łagodnie potraktowana ukaraniem karą porządkową jedynie za niedopełnienie kwestii formalnych. Z powodem tymczasem rozwiązano umowę o pracę i to w najbardziej dolegliwym dla pracownika trybie - bez wypowiedzenia. Pracodawca postąpił w tym zakresie tak jakby na korytarzu ośrodka w chwili zdarzenia nie było nikogo innego poza powodem, pacjentem W. Ż. i J. W., a było przecież inaczej. W ocenie Sądu Rejonowego brak jest przesłanek do stwierdzenia, że powód chciał w jakiś sposób ukryć przed pracodawcą informację o całym zajściu. Ze zdarzenia sporządził notatkę służbową. Miał świadomość, że zdarzenie zostało też zarejestrowane przez kamery monitoringu.
Sąd nie dał natomiast wiary powodowi w tej części jego zeznań, w której podał, iż zaraz po zdarzeniu do siedzących na fotelach na korytarzu I. K. i A. J. podszedł J. W. i powiedział im co się właśnie stało. Obie bowiem, zaprzeczyły, aby coś takiego miało miejsce, podobnie jak siedzący między nimi świadek sanitariusz M. B.. Niczego takiego nie widać także na nagraniu z monitoringu.
Reasumując Sąd pierwszej instancji stwierdził, że zastosowanie trybu rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia było realiach niniejszej sprawy zbyt daleko idącym posunięciem pracodawcy względem powoda. Zawarte w piśmie rozwiązującym stosunek pracy podstawy, w świetle poczynionych ustaleń faktycznych, nie znajdowały uzasadnienia, a zachowaniu powoda nie można przypisać ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. W konsekwencji tego rozwiązanie umowy o pracę w trybie art.52§1 pkt 1 kp należało uznać za wadliwe. Wadliwe zwolnienie w trybie niezwłocznym otwiera zaś pracownikowi drogę do wystąpienia z alternatywnymi roszczeniami o przywrócenie do pracy na poprzednich warunkach albo o odszkodowanie (art.56§1 kp). W świetle powyższych rozważań zgłoszone przez powoda żądanie przywrócenia do pracy zasługiwało na uwzględnienie. Sąd pierwszej instancji wskazał, że w okolicznościach sprawy nie doszukał się żadnych okoliczności, które sprzeciwiałyby się przywróceniu powoda do pracy. Nie było bowiem po jego stronie ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, jak również nie dał on pozwanemu podstaw do utraty zaufania. Sporna sytuacja nie była tak jednoznaczna, jak widział to pracodawca, który nie wziął przy tym pod uwagę okoliczności przemawiających na korzyść powoda.
W przedstawionych okolicznościach Sąd Rejonowy orzekł jak w wyroku, a o kosztach procesu rozstrzygnął w oparciu o art.98§1 i 3 kpc, zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony oraz §9 ust.1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015r., poz.1800).
Apelację od powyższego wyroku złożył pozwany Krajowy Ośrodek (...) w G., reprezentowany przez pełnomocnika, zaskarżając go w całości i zarzucając mu:
I. błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że:
- powód wychodząc z pokoju zabiegowego zobaczył upadającego na podłogę pacjenta W. Ż., podczas gdy z nagrania monitoringu jednoznacznie wynika, że powód wychodząc z pokoju zabiegowego zobaczył jak sanitariusz J. W. uderza pacjenta, o czym świadczy kierunek skierowania jego twarzy, odruchowy unik (niekontrolowany odruch cofnięcia się powoda widoczny na nagraniu) oraz brak zmiany pozycji twarzy po uderzeniu pacjenta,
- powód nie miał obowiązku udzielania pomocy powodowi, ponieważ istniały nieformalne wskazania, zgodnie z którymi pacjenta nie należało w takiej sytuacji podnosić, podczas gdy powyższe zalecenia dotyczyły samowolnego (kontrolowanego) osuwania się pacjenta, a nie sytuacji kiedy pacjent zostaje uderzony przez innego pracownika,
- powód nie miał obowiązku zawiadamiania pracodawcy o w/w zdarzeniu, podczas gdy z zakresu obowiązków powoda jednoznacznie wynika, że miał bezpośredni obowiązek poinformowania pracodawcy o zaistniałej sytuacji (§12 ust.1 pkt 1 Regulaminu Pracy),
- skoro pielęgniarka znajdująca się blisko, nie udzieliła pomocy medycznej pacjentowi, to nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło, podczas gdy z nagrania monitoringu jednoznacznie wynika, że pielęgniarka była w dalszej odległości od zdarzenia niż powód, a nagranie z monitoringu nie daje pewności, że pielęgniarka widziała wymierzenie ciosu pacjentowi, gdyż pacjent w chwili uderzenia zasłania ową pielęgniarkę, dodatkowo brak udzielenia pomocy przez pielęgniarkę nie usprawiedliwia braku udzielenia pomocy przez powoda, który znajdował się znacznie bliżej pacjenta i bez wątpliwości (co potwierdza nagranie z monitoringu) widział wymierzenie ciosu,
- różne potraktowanie powoda i pielęgniarki I. K. przez pracodawcę dotyczy takiej samej sytuacji ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, podczas gdy z analizy nagrania z monitoringu jednoznacznie wynika, że nie ma najmniejszych wątpliwości, iż powód widział moment uderzenia pacjenta, natomiast istnieją uzasadnione wątpliwości co do zarzucenia powyższego pielęgniarce, tym samym pracodawca adekwatnie do nagarnia z monitoringu ukarał pielęgniarkę karą porządkową za niedopełnienie kwestii formalnych,
- powód sporządził notatkę służbową, podczas gdy sąd nie zweryfikował kiedy powód sporządził w/w notatkę, a została ona sporządzona dopiero po dowiedzeniu się przez pracodawcę o zdarzeniu ,tj. dopiero w dniu 5 listopada 2021r., czyli 3 dni po zdarzeniu, a w sprawozdaniu z dyżuru nocnego z dnia 2/3 listopada 2021r. powód również nie zanotował tego zdarzenia,
- sanitariusz J. W. szedł za pacjentem W. Ż., podczas gdy na nagraniu z monitoringu jednoznacznie widać, że w/w sanitariusz szedł obok pacjenta,
II. naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na treść rozstrzygnięcia ,tj.:
1. art.233§1 kpc w związku z art.227 kpc poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, które miało istotny wpływ na wynik postępowania, wyrażające się w przekroczeniu przez Sąd pierwszej instancji granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie tej oceny w sposób dowolny ,tj.:
a) uznanie, że monitoring jako koronny dowód w niniejszej sprawie nie pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, że powód widział moment wymierzenia pacjentowi ciosu przez sanitariusza (...), podczas gdy na nagraniu z monitoringu jednoznacznie widać, że powód widział moment uderzenia, o czym świadczy kierunek skierowania głowy powoda, odruchowy jego unik w tył w chwili uderzenia oraz brak zmiany kierunku głowy po uderzeniu pacjenta,
b) uznanie, że na nagraniu z monitoringu nie widać na co skierowane jest spojrzenie powoda i co zarejestrował zmysł jego wzroku w tamtym momencie, podczas gdy z całą pewnością na nagraniu widać kierunek skierowania głowy powoda, odruchowy unik w chwili uderzenia oraz brak zmiany kierunku głowy po uderzeniu (klatki z nagrania monitoringu nr 1),
c) uznano, że nie udowodniono, iż powód widział samo wymierzenie ciosu, podczas gdy nagranie z monitoringu stanowi pełnowartościowy materiał dowodowy w zakresie ustalenia biernej obserwacji powoda uderzenia pacjenta przez innego pracownika,
d) uznanie, że świadek I. K. zgodnie z nagraniem z monitoringu widziała jak J. W. uderza W. Ż., podczas gdy na nagraniu z monitoringu jednoznacznie widać, iż w momencie uderzenia pacjenta, pacjent zasłania pielęgniarkę, a tym samym pracodawca nie miał pewności co do faktu, czy pielęgniarka widziała moment uderzenia ,tj. w jakim kierunku skierowany był jej wzrok (klatki z nagrania monitoringu nr 2),
e) uznanie, że z analizy nagrania z monitoringu nie można mieć wątpliwości, że I. K. widziała moment uderzenia pacjenta, podczas gdy z nagrania z monitoringu wynika jednoznacznie, iż są istotne wątpliwości, czy w/w pielęgniarka widziała moment uderzenia, ponieważ pacjent ją zasłania w momencie ciosu (klatki z nagrania monitoringu nr 2), ponadto dodatkowego zaznaczenia wymaga to, że pielęgniarka siedziała dalej od pacjenta niż powód,
III.naruszenie przepisów prawa materialnego mające wpływ na treść rozstrzygnięcia ,tj.:
1) art.52§1 pkt 1 kp przez błędną jego wykładnię polegającą na uznaniu, że wskazane przez pracodawcę przyczyny wypowiedzenia nie stanowiły ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, co stoi w sprzeczności ze zgromadzonym materiałem dowodowym, a wskazane przez pracodawcę przyczyny wypowiedzenia są prawdziwe, obiektywne i racjonalne oraz stanowiły ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych przez powoda,
2) art.56§1 kp przez jego zastosowanie w następstwie wadliwego uznania, że podane w rozwiązaniu umowy o pracę przyczyny były nieuzasadnione i nie usprawiedliwiały sankcji z art.52§1 pkt 1 kp,
3) naruszenie art.30§4 kp przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie tego przepisu ,tj. przyjęcie, że wypowiedzenie umowy o pracę powodowi przez pozwanego było nieuzasadnione i wadliwe, a podane przez pozwanego przyczyny wypowiedzenia nie stanowiły ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, co stoi w sprzeczności ze zgromadzonym materiałem dowodowym, a wskazane przez pracodawcę przyczyny wypowiedzenia są prawdziwe, obiektywne i racjonalne,
4) art.8 kp przez jego niezastosowanie w niniejszej sprawie, podczas gdy stan faktyczny przedmiotowej sprawy pozwalał na uznanie, że żądanie powoda przywrócenia do pracy na poprzednich warunkach pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, gdyż pozwany jest ośrodkiem przeznaczonym do wykonywania orzeczeń sądu o umieszczeniu nieletniego w szpitalu psychiatrycznym, a tym samym ośrodek ma na celu niesienie ulgi w cierpieniu osobom z zaburzeniami psychicznymi przez zapewnienie im pełnej opieki psychiatrycznej i psychologicznej zgodnie ze wskazaniem obecnej wiedzy medycznej i zasadami etyki zawodowej. Udzielona choremu lekarska i pielęgniarska pomoc psychiatryczna i psychologiczna, a także prowadzona terapia, ma ułatwić mu powrót do życia w społeczeństwie. Celem szpitala jest udzielanie świadczeń zdrowotnych i promocja zdrowia w sposób profesjonalny, sumienny i przyjazny dla pacjenta, utrzymując standardy jakości usług oraz wykonywanie zadań zgodnie ze wskazaniem aktualnej wiedzy medycznej i zasadami etyki zawodowej, a tym samym pracodawca ma prawo do dokonywania doboru pracowników profesjonalnych, sumiennych i przyjaznych dla pacjentów.
Wskazując na powyższe pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania wg norm prawem przepisanych za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi do dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji i orzeczenie o kosztach postępowania jak wyżej.
W odpowiedzi na apelację powód reprezentowany przez pełnomocnika wniósł o jej oddalenie jako bezzasadnej oraz o zasądzenie od pozwanego na jego rzecz zwrotu kosztów procesu wraz z kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego Krajowego Ośrodka (...) w G. okazała się uzasadniona i skutkowała zmianą zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa J. K..
W ocenie Sądu Okręgowego zasadne okazały się zarzuty apelacyjne naruszenia przez Sąd Rejonowy art.233§1 kpc i art.227 kpc poprzez niewłaściwą ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wyrażającą się w bezzasadnym uznaniu, że przedstawiony przez pozwanego dowód z monitoringu przedstawiający przebieg zdarzenia z 2 listopada 2021r. nie pozwalał na jednoznaczne ustalenie, że powód widział moment uderzenia pacjenta W. Ż. przez sanitariusza J. W. i w konsekwencji zarzut błędu w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że powód wychodząc z pokoju zabiegowego zobaczył upadającego na posadzkę pacjenta W. Ż. (nie widząc samego momentu uderzenia pacjenta przez sanitariusza). Owa błędna ocena dowodu w postaci nagrania z monitoringu i w konsekwencji ustalenie, że powód nie widział momentu uderzenia pacjenta skutkowały dalszą błędną oceną przez Sąd Rejonowy zachowania powoda, któremu pracodawca przypisał ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych wyrażające się w nieudzieleniu pomocy pacjentowi, który w wyniku uderzenia upadł na posadzkę i niepoinformowania pracodawcy o zaistniałym zdarzeniu. W ocenie Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy niezasadnie odmówił mocy dowodowej dowodowi z nagrania monitoringu wskazując, że jest ono czarno-białe i w stosunkowo niskiej rozdzielczości i nie widać na nim, czy powód z pewnością widział moment wyprowadzenia ciosu w pacjenta przez J. W., nie widać bowiem dokładnie na co skierowane jest spojrzenia powoda i co zarejestrował zmysł jego wzroku w tamtym momencie. Dokonując takiej oceny nagrania z monitoringu, a zatem dowodu obiektywnie przedstawiającego przebieg zdarzenia z 2 listopada 2021r. Sąd Rejonowy zakwestionował moc dowodową obiektywnego nagrania dając ostatecznie pierwszeństwo subiektywnym twierdzeniom powoda, że nie widział momentu uderzenia pacjenta. Tymczasem dokładna analiza nagrania z monitoringu nie pozostawia wątpliwości, że powód widział moment uderzenia pacjenta przez innego sanitariusza i pokazuje dalsze zachowanie powoda w zaistniałej sytuacji. Wbrew twierdzeniom Sądu pierwszej instancji nagranie z monitoringu (do akt sprawy złożono dwa nagrania z kamer zainstalowanych w dwóch różnych miejscach na korytarzu, na którym doszło do zdarzenia – vide: płyty w kopertach na k.110 i k.160 akt sprawy – ta druga płyta zawiera nagranie złożone pierwotnie w aktach sprawy karnej) choć czarno-białe jest na tyle wyraźne (korytarz na którym doszło do zdarzenia jest dobrze oświetlony), że pozwala na odtworzenie zdarzenia, w tym ocenę zachowania powoda w tym zajściu. Nagrania z kamer umieszczonych w dwóch miejscach pokazują, że całe zdarzenie miało dynamiczny charakter. Działo się w 8 minucie po godzinie 22. Do zdarzenia doszło chwilę po tym, jak pacjent W. Ż. i sanitariusz J. W. opuścili łazienkę po wieczornej toalecie pacjenta, przy czym zanim sanitariusz uderzył pacjenta to pacjent zamierzył się ręką w kierunku twarzy sanitariusza. Obraz z nagrania pokazuje, że powód, który pojawił się na korytarzu kilka sekund po tym jak w/w osoby opuściły łazienkę nie widział momentu, w którym pacjent zamierzył się ręką w kierunku funkcjonariusza, jednakże widział moment, w którym funkcjonariusz w odpowiedzi na zachowanie pacjenta uderzył pacjenta prawą ręką w głowę, w następstwie czego pacjent - co wymaga podkreślenia – cierpiący na zaburzenia neurologiczne i psychiczne – upadł na podłogę. Na nagraniu z kamery, która znajdowała się naprzeciwko powoda – biorąc pod uwagę miejsce, w którym znalazł się powód na korytarzu w chwili zdarzenia (dotyczy to nagrania z kamery CAM 3 KSB złożonego w kopercie na k.110 akt sprawy) – widać, że powód, który wyszedł na korytarz z pokoju zabiegowego stoi przodem do w/w osób (pacjenta i sanitariusza) i jego głowa oraz spojrzenie skierowane są w stronę tych osób. Na nagraniu tym, jak również na nagraniu z kamery CAM 11 K1B (w kopercie na k.160) widać również - na co trafnie zwrócił uwagę apelujący - zapewne mimowolną reakcję powoda na to co zobaczył ,tj. nagłe zatrzymanie i odruchowe cofnięcie głowy. Taka reakcja powoda widoczna na nagraniu potwierdza, że widział on moment uderzenia pacjenta przez sanitariusza i będący wynikiem uderzenia upadek pacjenta na podłogę. W tych okoliczność ocena zachowania powoda w światle zaistniałego zdarzenia dokonana przez Sąd Rejonowy nie może być uznana za prawidłową. Zgodzić się należy z tym Sądem, że całe zdarzenie miało charakter dynamiczny i powód, który „naszedł” na moment, w którym sanitariusz J. W. uderzył pacjenta w głowę, nie być w stanie zapobiec temu uderzeniu i w konsekwencji upadkowi pacjenta np. poprzez odciągnięcie J. W. od pacjenta. Z całą jednak pewnością obowiązkiem powoda jako pracownika pozwanego zatrudnionego na stanowisku sanitariusza, do którego obowiązków w myśl pkt II ppkt 9 zakresu obowiązków (na k.75-76 akt sprawy) należało czuwanie nad zapewnieniem bezpieczeństwa przebywającym w ośrodku pacjentom - było udzielenie pomocy pacjentowi, przy czym nie chodzi tu o pomoc rozumianą jako wykonywanie przy pacjencie procedur medycznych (do tego powołane są inne osoby), ale pomoc pacjentowi w podniesieniu się, a co najmniej upewnienie się, że pacjentowi nic złego się nie stało i zgłoszenie tego zdarzenia przełożonemu. Należy podkreślić, że pacjent upadł w wyniku uderzenia, na nagraniu z monitoringu widać, że pacjent na skutek uderzenia traci równowagę i upada do tyłu. Nie było to zatem osunięcie się czy tzw. upadek kontrolowany, które wcześniej miały zdarzać się pacjentowi i miały być zamierzonym zachowaniem pacjenta obliczonym na określoną reakcję personelu. Powód widząc uderzenie pacjenta musiał być tego świadomy, jednakże mimo to, nie udzielił pacjentowi żadnej pomocy. Jak wyjaśniał powód i wyjaśnienia te potwierdził następnie zeznając w charakterze strony powiedział pacjentowi, żeby wstał i przestał symulować (wyjaśnienia powoda k.115 akt sprawy i zeznania powoda k.283 akt sprawy). Z nagrania monitoringu widać jeszcze gest powoda, który lewą ręką wskazuje wstającemu pacjentowi część garderoby pacjenta leżącą na podłodze, co należy odczytywać jako polecenie dla pacjenta zabrania leżącej rzeczy. W ocenie Sądu Okręgowego takie zachowanie powoda będącego świadkiem uderzenia pacjenta przez innego pracownika i upadku pacjenta w wyniku takiego uderzenia zostało w sposób prawidłowy ocenione przez pozwanego jako nieudzielenie pomocy pacjentowi i zakwalifikowane jako ciężkie naruszenie przez powoda obowiązków pracowniczych, podobnie jak niezgłoszenie przez powoda przedmiotowego zajścia przełożonemu. Przy ocenie stopnia winy pracownika – tutaj powoda nie można pomijać, że pozwany Krajowy Ośrodek (...) w G. jest ośrodkiem medycznym, do którego trafiają osoby nieletnie z różnego rodzaju zaburzeniami natury psychicznej i neurologicznej. Opieka i nadzór nad takimi pacjentami jest trudnym i odpowiedzialnym zadaniem i wymaga od personelu szczególnej uwagi. Należy również zgodzić się z zarzutami apelującego co do nieprawidłowych ustaleń Sądu Rejonowego jeżeli chodzi o wiedzę innych osób o zdarzeniu, w tym pielęgniarki I. K. i oceny Sądu Rejonowego, że powód mógł być przekonany, że pielęgniarka odnotuje to zdarzenie w dokumentacji i dlatego on sam zwolniony jest od działania w tym względzie. W ocenie Sądu Okręgowego argumentacja Sądu pierwszej instancji jest nieprzekonująca i wewnętrznie sprzeczna. Z jednej strony Sąd pierwszej instancji przyjął, że powód nie widział uderzenia pacjenta przez innego sanitariusza i z tego miała wynikać jego bierność i nieudzielnie pomocy pacjentowi (powód miał być przekonany, że pacjent symuluje upadek) oraz zaniechanie zawiadomienia o tym przełożonych, a z drugiej strony wskazał, że powód mógł być przekonany, że inni pracownicy, w tym I. K. pełniąca w dniu zdarzenia obowiązki pielęgniarki obserwacyjnej widziała to zdarzenie. Na marginesie zauważyć należy, że materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że pielęgniarka I. K. istotnie znajdowała się na korytarzu w chwili zdarzenia (byli tam również inni pracownicy), jednakże siedziała w dalszej odległości od miejsca zajścia i nagranie z monitoringu (odmiennie niż w przypadku powoda) nie pokazuje dostatecznie wyraźnie tego miejsca. Nagranie z kamer złożonych w kopercie na k.160 akt sprawy w ogóle nie pokazuje miejsca, w którym siedziała pielęgniarka, a na nagraniu z kamer na k.110 akt sprawy widać jedynie niewyraźne zarysy innych osób. Co do ustalenia Sądu Rejonowego, że powód sporządził notatkę służbową z dyżuru nocnego w dniu 2 listopada 2021r. wskazać należy, że powód sporządził taką notatkę (kopia na k.11 akt sprawy), ale jak zauważył apelujący nie z własnej inicjatywy, a na wniosek przełożonego i nastąpiło to kilka dni po zdarzeniu - w dniu 5 listopada 2021r., po tym jak pracodawca dowiedział się już o zdarzeniu (wyjaśnienia powoda k.115 akt sprawy). Dodać należy, że pracodawca o zdarzeniu dowiedział się od pacjenta W. Ż., który powiedział o nim lekarzowi nazajutrz po zdarzeniu i dopiero wtedy zlecono przeprowadzenie badań obrazowych pacjenta w celu ustalenia, czy na skutek upadku nie doznał urazów. Reasumując powyższe okoliczności Sąd Okręgowy stwierdził, że – wbrew ocenie Sądu pierwszej instancji - zachowanie powoda podczas dyżuru w dniu 2 listopada 2021r. nosiło znamiona ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, które uprawniało pracodawcę do zastosowania regulacji art.52§1 pkt 1 kp ,tj. rozwiązania umowy o pracę z powodem bez wypowiedzenia. Sąd Rejonowy odmiennie ocenił okoliczności sprawy i w konsekwencji – jak słusznie zarzucił apelujący - błędnie zastosował przepis art.56§1 kp uwzględniając roszczenie powoda o przywrócenie do pracy. Na marginesie zauważyć należy, że apelujący błędnie posługuje się w apelacji pojęciem wypowiedzenia, zamiast pojęciem rozwiązania umowy bez wypowiedzenia. Okoliczność ta nie zmienia jednak oceny, że zarzuty apelacyjne okazały się zasadne.
Mając na uwadze całokształt przedstawionych okoliczności Sąd Okręgowy na podstawie art.386§1 kpc zmienił zaskarżony wyrok w pkt I w ten sposób, że oddalił powództwo oraz w pkt II w ten sposób, że na podstawie art.98§1 i 3 kpc w związku z §9 ust.1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie zasądził od powoda J. K. jako strony przegrywającej proces na rzecz pozwanego Krajowego Ośrodka (...) w G. kwotę 180 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Na tej samej podstawie ,tj. art.98§1 i 3 kpc w związku z art.99 kpc, zgodnie z którą przegrywający jest obowiązany zwrócić koszty postępowania wygrywającemu, Sąd Okręgowy zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 165 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania za drugą instancję. Na kwotę tę składa się opłata od apelacji w wysokości 30 złotych oraz zwrot kosztów zastępstwa procesowego pozwanego w postępowaniu apelacyjnym w wysokości 135 złotych – zgodnie z §10 ust.1 pkt 1 w związku z §9 ust.1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2018r., poz.265).
Jerzy Zalasiński Katarzyna Antoniak Joanna Furmanek-Śnitko
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Siedlcach
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Katarzyna Antoniak, Joanna Furmanek-Śnitko
Data wytworzenia informacji: