IV Pa 80/13 - wyrok Sąd Okręgowy w Siedlcach z 2014-07-11
Sygn. akt IV Pa 80/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 11 lipca 2014r.
Sąd Okręgowy w Siedlcach IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSO Jerzy Zalasiński |
Sędziowie: |
SO Katarzyna Antoniak (spr.) SR del. Elżbieta Wojtczuk |
Protokolant: |
st. sekr. sąd. Iwona Chojecka |
po rozpoznaniu w dniu 3 lipca 2014r. w Siedlcach
na rozprawie
sprawy z powództwa J. O.
przeciwko A. W. (1)
o zaległe wynagrodzenie
na skutek apelacji powódki J. O.
od wyroku Sądu Rejonowego w Siedlcach IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 4 listopada 2013r. sygn. akt IV P 239/13
I. zmienia zaskarżony wyrok:
1. w punkcie I w ten sposób, że zasądza od pozwanej A. W. (1) na rzecz powódki J. O. kwotę 22.311,04 (dwadzieścia dwa tysiące trzysta jedenaście złotych cztery grosze) z ustawowymi odsetkami:
- od kwoty 770,28 (siedemset siedemdziesiąt złotych dwadzieścia osiem groszy) od 11 maja 2010r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 937,44 (dziewięćset trzydzieści siedem złotych czterdzieści cztery grosze) od 11 czerwca 2010r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 770,28 (siedemset siedemdziesiąt złotych dwadzieścia osiem groszy) od 11 lipca 2010r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 855 (osiemset pięćdziesiąt pięć) złotych od 11 sierpnia 2010r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 750 (siedemset pięćdziesiąt) złotych od 11 września 2010r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 750 (siedemset pięćdziesiąt) złotych od 11 października 2010r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 880,32 (osiemset osiemdziesiąt złotych trzydzieści dwa grosze) od 11 listopada 2010r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 792 (siedemset dziewięćdziesiąt dwa) złote od 11 grudnia 2010r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 750 (siedemset pięćdziesiąt) od 11 stycznia 2011r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 831,36 (osiemset trzydzieści jeden złotych trzydzieści sześć groszy) od 11 lutego 2011r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 831,36 (osiemset trzydzieści jeden złotych trzydzieści sześć groszy) od 11 marca 2011r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 768,06 (siedemset sześćdziesiąt osiem złotych sześć groszy) od 11 kwietnia 2011r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 952,60 (dziewięćset pięćdziesiąt dwa złote sześćdziesiąt groszy) od 11 maja 2011r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 808,50 (osiemset osiem złotych pięćdziesiąt groszy) od 11 czerwca 2011r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 808,50 (osiemset osiem złotych pięćdziesiąt groszy) od 11 lipca 2011r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 924 (dziewięćset dwadzieścia cztery) złote od 11 sierpnia 2011r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 788 (siedemset osiemdziesiąt osiem) złotych od 11 września 2011r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 788 (siedemset osiemdziesiąt osiem) złotych od 11 października 2011r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 924 (dziewięćset dwadzieścia cztery) złote od 11 listopada 2011r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 831,36 (osiemset trzydzieści jeden złotych trzydzieści sześć groszy) od 11 grudnia 2011r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 924 (dziewięćset dwadzieścia cztery) złote od 11 stycznia 2012r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 875,14 (osiemset siedemdziesiąt pięć złotych czternaście groszy) od 11 lutego 2012r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 875,14 (osiemset siedemdziesiąt pięć złotych czternaście groszy) od 11 marca 2012r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 971,28 (dziewięćset siedemdziesiąt jeden złotych dwadzieścia osiem groszy) od 11 kwietnia 2012r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 900,48 (dziewięćset złotych czterdzieści osiem groszy) od 11 maja 2012r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 803,70 (osiemset trzy złote siedemdziesiąt groszy) od 11 czerwca 2012r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 450,24 (czterysta pięćdziesiąt złotych dwadzieścia cztery grosze) od 11 lipca 2012r. do dnia zapłaty,
2. w punkcie II w ten sposób, że zasądza od pozwanej A. W. (1) na rzecz powódki J. O. kwotę 540 (pięćset czterdzieści) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego,
II. w pozostałej części oddala apelację,
III. zasądza od pozwanej A. W. (1) na rzecz powódki J. O. kwotę 289,50 (dwieście osiemdziesiąt dziewięć złotych pięćdziesiąt groszy) tytułem kosztów procesu za drugą instancję.
Sygn. akt: IV Pa 80/13 UZASADNIENIE
Wyrokiem z 4 listopada 2013r. Sąd Rejonowy w Siedlcach oddalił powództwo J. O. skierowane przeciwko A. W. (1) o zaległe wynagrodzenie oraz odstąpił od obciążania powódki kosztami procesu, a koszty postępowania przejął na rachunek Skarbu Państwa.
Rozstrzygnięcie to było wynikiem następujących ustaleń i wniosków Sądu Rejonowego:
W pozwie z 29 marca 2013r. powódka J. O. reprezentowana przez pełnomocnika domagała się zasądzenia od pozwanej A. W. (1) kwoty 25.228 złotych z ustawowymi odsetkami tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych za okres od 1 kwietnia 2010r. do 30 czerwca 2012r. oraz kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu pozwu wskazano, że powódka została zatrudniona u pozwanej w dniu 2 lipca 2007r. na podstawie umowy o pracę na czas określony do 30 czerwca 2010r. w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku sprzedawcy z wynagrodzeniem 936 złotych brutto. W dniu 1 stycznia 2009r. strony zawarły kolejną umowę o pracę na czas określony do 30 czerwca 2010r. w wymiarze czasu pracy ½ etatu z wynagrodzeniem 638 złotych brutto. Kolejna umowa zawarta w dniu 1 lipca 2010r. przewidywała wykonywanie pracy sprzedawcy na takich samych warunkach jak wcześniejsza i rozwiązała się z upływem czasu, na jaki była zawarta, tj. z dniem 30 czerwca 2012r. Zgodnie z umowa zawartą w dniu 1 stycznia 2009r. i 1 lipca 2010r. powódka miała obowiązek wykonywać pracę na stanowisku sprzedawcy w wymiarze ½ etatu. W każdy dzień powszedni i w każdą sobotę, która nie była dniem świątecznym powódka wykonywała pracę w wymiarze 7 godzin, co przeciętnie daje 42 godziny tygodniowo. Pozwana nie poinformowała powódki o obowiązującej ją dobowej i tygodniowej normie czasu pracy (art.29§3 kp). W umowie o pracę zabrakło zapisu dotyczącego dopuszczalnej liczby godzin ponad przyjęty wymiar czasu pracy, w których praca będzie świadczona za wynagrodzeniem zasadniczym ,tj. bez dodatku jak za godziny nadliczbowe (art.151§5 kp). Brak tego zapisu powoduje, że przekroczenie wymiaru umownego należy rekompensować jak pracę w godzinach nadliczbowych zgodnie z treścią art.18 kp, 151 kp i 100 kp. Powódka nie otrzymała żadnego czasu wolnego w zamian za pracę w godzinach nadliczbowych, dlatego nabyła prawo do dodatkowego wynagrodzenia zgodnie z art.151 1§1 kp. Nadto podniesiono, że pozwana tytułem wynagrodzenia wypłacała powódce co miesiąc kwoty po 800 złotych w 2010 i 2011r. i po 900 złotych w 2012r., mimo, że wynagrodzenie w umowach o pracę wyniosło 638 złotych brutto. Wobec tego powódka obniżyła swoją należność z tytułu zapłaty wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych za okres od 1 kwietnia 2010r. do 30 czerwca 2012r. w wysokości 32.156 złotych o kwotę 6.928,23 złotych z tytułu zapłaty wyższej niż określona w umowach o pracę i ostatecznie domaga się od pozwanej kwoty 25.228 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od 11-go dnia każdego następnego miesiąca (art.85§2 kp).
W odpowiedzi na pozew pozwana wskazała, że zatrudniła powódkę od 2 lipca 2007r. w pełnym wymiarze czasu pracy na prośbę jej teścia, gdyż w tamtym czasie rodzina powódki była w trudnej sytuacji materialnej. Oboje małżonkowie nie pracowali i mieli na utrzymaniu czworo dzieci. Pozwana chciała mieć także pomoc w sklepie, a nadto powódką jest kuzynką jej męża. Z uwagi na pogarszające się warunki ekonomiczne firmy, pozwanej nie stać było na zatrudnienie powódki w pełnym wymiarze czasu pracy. Dlatego zaproponowała powódce pracę w wymiarze ½ etatu, na co powódka zgodziła się tym bardziej, że w 2008r. jej mąż podjął pracę. Od 1 stycznia 2009r. powódka wykonywała pracę na stanowisku sprzedawcy w wymiarze ½ etatu ,tj. przez 4 godziny dziennie bez sobót. W umowie o pracę nie było zapisu o dopuszczalnej liczbie godzin nadliczbowych, gdyż pozwana nie przewidywała zatrudnienia powódki w takich godzinach. Powódka czasami zostawała w celu odpracowania wolnych godzin z obowiązującego ją czasu pracy, w których załatwiała swoje sprawy osobiste. W prowadzeniu sklepu pozwanej pomagali mąż i syn, dlatego nie było potrzeby zatrudniania powódki ponad obowiązujący ją wymiar czasu pracy. Przedłużając umowę z 1 lipca 2007r. na kolejne okresy na przestrzeni 2009-2012 pozwana przez pomyłkę wpisała w umowach wysokość wynagrodzenia 638 złotych brutto. Sporządzając listy płac pozwana wpisała obowiązujące wynagrodzenie, od którego odprowadziła składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne oraz naliczyła właściwą kwotę do wypłaty.
W toku procesu powódka rozszerzyła żądanie pozwu i ostatecznie domagała się zasądzenia od pozwanej na swoją rzecz kwoty 34.586,02 złotych z ustawowymi odsetkami tytułem dodatkowego wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych za okres od 1 kwietnia 2010r. do 30 czerwca 2012r. Pozwana reprezentowana przez pełnomocnika wnosiła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Rejonowy ustalił, że powódka J. O. była zatrudniona u pozwanej A. W. (1) w okresie od 2 lipca 2007r. do 30 czerwca 2012r. na podstawie umów o pracę na czas określony na stanowisku sprzedawcy, w pełnym wymiarze czasu pracy w okresie od 2 lipca 2007r. do 31 grudnia 2008r., a od 1 stycznia 2009r. do 30 czerwca 2012r. w wymiarze ½ etatu z wynagrodzeniem określonym jako wynagrodzenie minimalne stosownie do obowiązującego pracownika wymiaru czasu pracy. W umowie o pracę przewidującej pracę na ½ etatu nie zawarto zapisu wynikającego z art.151§5 kp. W okresie od 1 kwietnia 2010r. do 30 czerwca 2012r. powódka jako sprzedawca świadczyła na rzecz pozwanej pracę w dni powszednie po 4 godziny dziennie. W sytuacji, gdy w tygodniu zwalniała się z pracy w celu załatwienia spraw osobistych, godziny tej nieobecności odpracowywała w soboty. We wskazanym okresie powódka nie wykonywała pracy ponad obowiązujący ją dobowy i tygodniowy wymiar czasu pracy ,tj. 4 godziny dziennie.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że roszczenie powódki okazało się nieuzasadnione. Sąd wskazał, że zgodnie z treścią art.151§1 kp praca wykonywana ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy, a także praca wykonywana ponad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy, wynikający z obowiązującego pracownika systemu i rozkładu czasu pracy, stanowi pracę w godzinach nadliczbowych. Praca w godzinach nadliczbowych jest dopuszczalna w razie konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii, lub szczególnych potrzeb pracodawcy. Jak stanowi art.151.1§ .1 i 2 kp za pracę w godzinach nadliczbowych, oprócz normalnego wynagrodzenia, przysługuje dodatek w wysokości:
1)100 % wynagrodzenia - za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających:
a)w nocy,
b)w niedziele i święta niebędące dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy,
c)w dniu wolnym od pracy udzielonym pracownikowi w zamian za pracę w niedzielę lub w święto, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy,
2)50 % wynagrodzenia - za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w każdym innym dniu niż określony w pkt 1.
Dodatek taki przysługuje także za każdą godzinę pracy nadliczbowej z tytułu przekroczenia przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym, chyba że przekroczenie tej normy nastąpiło w wyniku pracy w godzinach nadliczbowych, za które pracownikowi przysługuje prawo do dodatku w wysokości wyżej określonej.
Sąd Rejonowy wskazał, że do podstawowych obowiązków każdego pracodawcy należy prowadzenie ewidencji czasu pracy. Kodeks pracy stanowi bowiem, iż pracodawca zobligowany jest do prowadzenia ewidencji czasu pracy pracownika do celów prawidłowego ustalenia jego wynagrodzenia i innych świadczeń związanych z pracą (art.149 kp). Szczegółowe regulacje dotyczące tej kwestii znajdują się zaś w rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 28 maja 1996r. w sprawie zakresu prowadzenia przez pracodawców dokumentacji w sprawach związanych ze stosunkiem pracy oraz sposobu prowadzenia akt osobowych (Dz.U. Nr 62, poz. 286 ze zm.). Z §8 tego rozporządzenia wynika, że obowiązkiem pracodawcy jest założenie oraz prowadzenie odrębnej dla każdego pracownika karty ewidencji czasu pracy w zakresie obejmującym pracę w poszczególnych dobach roboczych, w tym pracę w niedziele i święta, w porze nocnej, w godzinach nadliczbowych oraz w dni wolne od pracy wynikające z rozkładu czasu pracy w pięciodniowym tygodniu pracy, a także dyżury, urlopy, zwolnienia od pracy oraz inne usprawiedliwione i nieusprawiedliwione nieobecności w pracy. Do karty ewidencji czasu pracy pracownika dołącza się jego wnioski o udzielenie czasu wolnego od pracy w zamian za czas przepracowany w godzinach nadliczbowych.
Odnosząc się do powyższych uregulowań Sąd pierwszej instancji wskazał, że w niniejszej sprawie nie dysponował ewidencją czasu pracy powódki za sporny okres. Sytuacja ta jednak nie stwarza domniemania faktycznego ani prawnego (art.231 kpc i 234 kpc) o wiarygodności wersji czasu pracy przedstawionej przez pracownika (tak w wyroku Sądu Najwyższego z 2 czerwca 2010r., II PK 369/09, LEX nr 585784). W takim bowiem przypadku to pracownik dochodzący dodatkowego wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, zgodnie z zasadą rozkładu ciężaru dowodu (art.6 kc i art.232 kpc) winien udowodnić, że świadczył pracę w rozmiarze przekraczającym umowny wymiar czasu pracy. W uzasadnieniu innego wyroku z 5 lipca 2002r. (I PKN 314/01, LEX nr 829082) Sąd Najwyższy wskazał, że w sprawie z tego rodzaju przedmiotem sporu, to na powodzie ciąży udowodnienie faktu pracy w godzinach nadliczbowych.
Odnosząc powyższe rozważania do okoliczności niniejszej sprawy Sąd Rejonowy wyraził przekonanie, że powódka nie podołała temu obowiązkowi. Na dowód swoich twierdzeń o pracy w godzinach od 7.30 do 14.30 w dni powszednie i soboty, tj. po 7 godzin dziennie powódka przedstawiła dowód z zeznań świadków S. O., D. O., P. O. oraz I. S. (świadek M. L. skorzystał z prawa odmowy zeznań przysługującego osobom bliskim). W ocenie Sądu niewątpliwie członkowie najbliższej rodziny powódki (mąż i dwoje dzieci), jako osoby zainteresowane w pozytywnym rozstrzygnięciu sporu na korzyść powódki, mieli interes w tym, aby swoje zeznania skorelować na potrzeby przedmiotowego procesu z relacją powódki. Dlatego do ich zeznań Sąd podszedł z bardzo dużą ostrożnością i dał im wiarę w części dotyczącej samego faktu pracy powódki u pozwanej, dojeżdżania powódki do pracy rowerem, pracy w soboty (ale nie w każdą sobotę w miesiącu). Podkreślił, że córka powódki nie robiła zakupów w sklepie, w którym pracowała ta ostatnia, a jej wiedza o godzinach pracy matki pochodziła jedynie z faktu godziny wychodzenia powódki z domu do pracy i braku powódki w domu, gdy świadek wychodziła po powrocie z zajęć z pociągu. Mimo, że świadek przyznała, że bywała z powódka w sklepie, to nie umiała wskazać godzin swego tam pobytu. Z kolei syn powódki zeznał, że czasami robił zakupy w tym sklepie i przeważnie były to soboty. Jego wiedza o zakończeniu pracy powódki w dni powszednie także pochodziła w faktu spotykania jej przez świadka, gdy wychodził z pociągu. Natomiast mąż powódki przyznał, że nie robił zakupów w sklepie prowadzonym przez pozwaną. Jego wiedza pochodzi z faktu sporadycznego (zimą i podczas brzydkiej pogody) odwożenia i przyjeżdżania po żonę do sklepu. Podkreślić należy, że w sytuacjach, gdy przyjeżdżając po powódkę, wchodził do sklepu, to żona robiła zakupy (a nie sprzedawała), a pozwana zapisywała ich wartość.
Reasumując materiał dowodowy w postaci zeznań w/w świadków Sąd pierwszej instancji uznał, że relacja członków rodziny powódki z całą pewnością nie potwierdza faktu jej pracy w wymiarze ponad 4 godziny dziennie w dni powszednie. Świadkowie opisali jedynie godziny wyjścia powódki z domu do pracy i godziny jej powrotu. Wskazał, że jak wynika z zeznań świadka K. L. (1), powódce zdarzało się po pracy odwiedzać jego matkę, co świadczy o tym, że powódka czasami nie wracała do domu bezpośrednio po pracy. Zatem z faktu godziny jej przybycia do domu nie można wyciągać wniosku o tożsamości tego momentu z godziną zakończenia pracy na rzecz pozwanej. W odniesieniu do zeznań świadka I. S. Sąd Rejonowy wskazał, że z uwagi na zmianę miejsca zamieszkania, był on w stanie wypowiedzieć się o okresie od kwietnia do listopada 2010r. W tym okresie powódka sprzedawała mu przeważnie rano. Nie miał też wiedzy, oprócz twierdzeń powódki, do której godziny ona pracowała. Potwierdził także, że powódka sprzedawała mu w soboty raczej w godzinach do południa. Świadek nadto raz lub dwa podwoził powódkę do miejsca jej zamieszkania po godzinie 15.00, lecz nie zabierał jej spod sklepu, lecz z drogi poza wioską.
Inny świadek nie powiązany rodzinnie z żadną ze stron w osobie P. G. stale i bardzo często (4-5 razy w tygodniu ) robił zakupy w sklepie pozwanej, dysponował więc dużą wiedzą na temat godzin pracy powódki. Opisał, że rano sprzedawała mu powódka, pozwana i mąż pozwanej. Gdy zakupy robił o godzinie 12.00, to sprzedawała mu powódka. Nie był w stanie stwierdzić, czy tak samo było podczas robienia zakupów o godzinie 14.20 (o tej godzinie odbierał dzieci z przedszkola). Widział odjazd powódki rowerem z pracy, lecz nie umiał jednoznacznie stwierdzić, czy była to godzina 12.00, czy 14.00. Potwierdził natomiast, że widział powódkę w sklepie w soboty, lecz w te dni częściej obsługiwały był przez pozwaną i członków jej rodziny. Jeszcze kolejny świadek K. W. (krewny powódki) potwierdził, że raz widział powódkę, jak wychodziła z pracy w godzinach 10.00 – 11.00 z uwagi na wizytę lekarską.
W przekonaniu Sądu pierwszej instancji w relacji obu tych świadków brak jest dowodów jednoznacznie potwierdzających pracę powódki w godzinach od 7.30 do 14.30 w dni powszednie i soboty. W jego ocenie z pomocą tych środków dowodowych możliwe jest jedynie ustalenie, że w niektóre soboty, w godzinach przedpołudniowych powódka świadczyła pracę jako sprzedawca. Z tego też względu Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka T. N. w części dotyczącej niepracowania powódki w soboty. Świadek ten jest dalszą rodziną męża pozwanej, więc i on (po pogodzeniu się z mężem pozwanej) był zainteresowany wygraniem procesu przez pozwaną. Sąd wskazał, że fakt pracy powódki w niektóre soboty potwierdziła pozwana. Wyjaśniła jednak, że było to podyktowane potrzebą posiadania przez powódkę dnia wolnego w tygodniu. Fakt ten potwierdził także mąż pozwanej A. W. (2).
W powyższych okolicznościach Sąd Rejonowy uznał, że czas pracy powódki w niektóre soboty został zrekompensowany dniem wolny w tygodniu.
Za nieistotne dla sprawy Sąd Rejonowy uznał zeznania świadka K. L. (1) na okoliczność przeglądania przez powódkę jakichś list, gdy po pierwsze świadek nie widział, co to były za listy, a po drugie, nawet przy przyjęciu, że były to listy obecności, to świadek nie widział faktu ich zaboru przez powódkę, co mogłoby mieć dodatkowy wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. Istotna okazała się natomiast relacja świadka w części dotyczącej faktu odwiedzania jego matki przez powódkę po pracy, która koresponduje z zeznaniami świadka I. S., który czasami odwoził powódkę do domu, lecz, jak zeznał, nie zabierał jej spod sklepu, tylko z drogi poza wioską.
Podsumowując całość powyższych rozważań Sąd Rejonowy stwierdził, że powódka nie wykazała faktu pracy we wskazanych przez siebie godzinach nadliczbowych i na podstawie a contrario art.151 1§1 i 2 kp powództwo oddalił. Na marginesie podkreślił jeszcze, że pozwana, jej mąż oraz krewny powódki K. W. potwierdzili, że powódka została zatrudniona przez pozwaną z uwagi na znajdowanie się w bardzo trudnej sytuacji materialnej i była zadowolona z tej pomocy, a przez cały okres zatrudnienia nie kwestionowała wysokości otrzymywanego wynagrodzenia, które w ostatnim czasie na jej prośbę był wypłacane w naturze (zakupach żywnościowych).
Z uwagi na sytuację materialną powódki Sąd na podstawie art.102 kpc odstąpił od obciążania jej kosztami procesu, a na podstawie art.97 ustawy z 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. z 2010r., Nr 90, poz. 594 ze zm.) koszty sporządzenia opinii biegłej z zakresu księgowości przejął na rachunek Skarbu Państwa.
Od powyższego wyroku apelację złożyła powódka J. O. reprezentowana przez pełnomocnika zaskarżając go w części oddalającej powództwo ,tj. w zakresie pkt I wyroku. Wyrokowi zarzuciła naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na wynik sprawy, a w szczególności :
1.art.233§1 kpc poprzez:
-
-
odmowę wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom świadków S. O., D. O. i P. O. tylko ze względu na to, że są osobami bliskimi dla powódki, chociaż zeznania tych świadków są logiczne, wzajemnie się uzupełniają i nie stoją w sprzeczności z istotną częścią materiału dowodowego zebranego w sprawie, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego ustalenia, że powódka nie pracowała w godzinach od 7.30 do 14.30w dni powszednie i w soboty,
-
-
wyprowadzenie na podstawie zebranego materiału dowodowego wniosków z niego niewynikających, a nadto sprzecznych z zasadami logicznego rozumowania i doświadczeniem życiowym, poprzez uznanie, że powódka sporadycznie pracowała w soboty w celu odpracowania godzin pracy, z których się zwalniała w tygodniu, bądź odpracowania dnia wolnego, który brała w tygodniu pracy,
-
-
przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów poprzez uznanie zeznań świadka K. L. (1) za wiarygodne w sytuacji, gdy jego zeznania są sprzeczne wewnętrznie co do faktu zaboru przez powódkę list obecności i sprzeczne wespół z zeznaniami I. S., co do faktu odwiedzania przez powódkę po 4-godzinnej pracy matki K. L. (1) oraz długości trwania tych odwiedzin (około 1 godziny),
-
-
wybiórczą ocenę dowodów poprzez pominięcie zeznań świadka P. G., który wskazał, że cyt.: „widział, że powódka pracowała w soboty” oraz zeznań świadka I. S., który zeznał, że cyt.: „powódka mówiła jemu, że pracuje do 15 i w soboty”
2. art.6 kc w zw. z art.231 kpc poprzez przyjęcie, że powódka nie wywiązała się z obowiązku udowodnienia okoliczności, z których wywodzi skutki prawne ,tj. pracy w godzinach od 7.30 do 14.30 w dni powszednie i w soboty, mimo że z zeznań świadków S. O., D. O., P. O., I. S. i P. G., które się wzajemnie uzupełniają wynika, że praca w w/w godzinach i dniach była przez powódkę świadczona na rzecz pozwanej.
Wskazując na powyższe zarzuty powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w części oddalającej powództwo i orzeczenie co do istoty sprawy poprzez zasądzenie od pozwanej na jej rzecz kwoty 34.586,02 złotych z ustawowymi odsetkami od wyszczególnionych w apelacji miesięcznych kwot wynagrodzenia liczonych od 11 dnia każdego następnego miesiąca do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, a także o zasądzenie od pozwanej na jej rzecz kosztów procesu za pierwszą i drugą instancję według norm przepisanych. Jednocześnie w trybie art.381 kpc w zw. z art.368§1 pkt 4 kpc wniosła o przeprowadzenie uzupełniającego postępowania dowodowego poprzez dopuszczenie dowodu z zeznań świadków A. M. i B. K. na okoliczność wykonywania w okresie objętym pozwem pracy na rzecz pozwanej w godzinach od 7.30 do 14.30 w dni powszednie i w soboty, jak również dopuszczenie dowodu z uzupełniającego przesłuchania powódki na okoliczność wykonywania przez matkę świadka (...) pracy w godzinach od 8 do 16 na rzecz I Liceum Ogólnokształcącego w S. i przez to niemożność odwiedzania przez powódkę matki świadka po godzinie 12, jak również o dopuszczenie dowodu z informacji udzielonej przez Dyrektora I Liceum Ogólnokształcącego w S. co do zatrudnienia D. L. w okresie objętym pozwem oraz godzin świadczenia przez nią pracy na okoliczności wyżej wskazane. W uzasadnieniu powyższego wniosku wskazano, że potrzeba powołania tych dowodów powstała po sporządzeniu przez Sąd pierwszej instancji uzasadnienia zaskarżonego wyroku, w którym to Sąd ten nie dał wiary dowodom przedstawionym przez powódkę, a dał wiarę w szczególności zeznaniom świadka K. L. (1).
Pozwana reprezentowana przez pełnomocnika wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie na jej rzecz od powódki kosztów postępowania, w tym kosztów z tytułu zastępstwa procesowego za drugą instancję według norm przepisanych. Nadto wniosła o oddalenie wniosków dowodowych zgłoszonych przez powódkę w apelacji jako dowodów, które powódka mogła powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, a których powołania strona powodowa zaniechała.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja powódki okazała się co do zasady uzasadniona i skutkowała częściową zmianą zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kwoty 22.311,04 złotych z ustawowymi odsetkami od miesięcznych kwot zaległego wynagrodzenia liczonych do 11 dnia następnego miesiąca do dnia zapłaty.
W ocenie Sądu Okręgowego słuszne okazały się zarzuty apelacyjne, że Sąd Rejonowy z naruszeniem art.233§1 kpc ocenił zgromadzone w sprawie dowody poprzez odmowę wiarygodności dowodom przedstawionym przez powódkę w postaci zeznań świadków S. O., D. O. i P. O. oraz wybiórczą ocenę zeznań świadków I. S. i P. G. w sytuacji, gdy całokształt zeznań tych świadków oceniony zgodnie z doświadczeniem życiowym i logicznym rozumowaniem prowadzi do wniosku, że w okresie objętym pozwem ,tj. od 1 kwietnia 2010r. do 30 czerwca 2010r. powódka świadczyła pracę na rzecz pozwanej w godzinach od 7.30 do 14.30 i to zarówno w dni powszednie, jak i w soboty. Z takim samym naruszeniem zasady swobodnej oceny dowodów Sąd Rejonowy ocenił zeznania świadka K. L. (2) dochodząc do błędnego wniosku, że po zakończeniu pracy o godzinie 12 powódka odwiedzała matkę świadka, a tym samym nie mogła pracować w godzinach przez nią wskazanych ,tj. do 14.30. W konsekwencji Sąd Rejonowy nietrafnie uznał, że powódka nie udźwignęła ciężaru udowodnienia okoliczności, z których wywodziła skutki prawne ,tj. świadczenia pracy ponad ustalony w umowie wymiar czasu pracy.
Jak wskazano, dowody przedstawione przez powódkę przed Sądem pierwszej instancji dawały podstawy do ustalenia, że w okresie od 1 kwietnia 2010r. do 30 czerwca 2012r. powódka pracowała w sklepie pozwanej ponad umowny wymiar czasu pracy ,tj. dobowy wymiar czasu jej pracy wynosił 7,5 godziny – od 7.30 do 14.30 we wszystkie dni powszednie oraz w soboty. Słuszność twierdzeń pozwanej wykazały również dowody przeprowadzone w toku rozprawy apelacyjnej. Odnosząc się w tym miejscu do stanowiska pozwanej kwestionującej możliwość przeprowadzenia przez sąd drugiej instancji dowodów nie zgłoszonych przez stronę w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji przytoczyć należy przepis art.381 kpc, zgodnie z którym sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Z literalnej treści tego przepisu wynika, że sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody ,tj. zgłoszone po raz pierwszy w apelacji, jeżeli strona mogła powołać je wcześniej. Skoro przepis daje sądowi drugiej instancji możliwość pominięcia nowych faktów i dowodów w przypadku możliwości powołania ich wcześniej przez stronę, to zasadą czyni sytuację, w której sąd drugiej instancji nie powinien odmawiać dopuszczenia takich dowodów. Istotą wskazanej regulacji jest dążenie do tego, aby strony przedstawiały cały materiał dowodowy przed sądem pierwszej instancji i przez to przyśpieszenie postępowania apelacyjnego, jednakże względy te nie mogą ważyć negatywnie na zasadzie procesu opartego na wszechstronnym zbadaniu okoliczności sprawy. W tym miejscu wskazać należy na pogląd Sądu Najwyższego zaprezentowany w uzasadnieniu wyroku z 2 marca 2012r. w sprawie II CSK 362/11 (Lex nr 1165068), zgodnie z którym skoro art.381 kpc stanowi, że sąd apelacyjny może pominąć nowe fakty i dowody, to tym samym przyjmuje jako zasadę, że nowe fakty i dowody są dopuszczalne, a tylko wyjątkowo pomijane. Sąd drugiej instancji może je pominąć przede wszystkim wtedy, gdy strona ponosi winę za to, że ich wcześniej nie przytoczyła. Nie można zatem pominąć nowych faktów i dowodów tylko dlatego, że ich przeprowadzenie przedłuży postępowanie apelacyjne. Należyte osądzenie sprawy wymaga bowiem, aby nie doszło do wydania orzeczenia – na skutek pominięcia przez sąd istotnych faktów i dowodów – bez uwzględnienia całego dostępnego materiału faktycznego i dowodowego.
Odnosząc powyższe do okoliczności sprawy wskazać należy, że strona powodowa powołując w apelacji nowe dowody wskazała, że potrzeba ich przeprowadzenia wynikła z faktu dokonania przez Sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych sprzecznych ze zgromadzonym materiałem dowodowym i oparcia swoich ustaleń na dowodach, które na wiarę nie zasługiwały. Jak wskazano na wstępie rozważań ze stanowiskiem takim nie można się nie zgodzić.
Jak wynika z analizy uzasadnienia zaskarżonego wyroku dowodem, któremu Sąd Rejonowy dał wiarę były zeznania świadka K. L. (1). Przyjmując za prawdziwe zeznania tego świadka wskazującego, że powódka po pracy odwiedzała jego matkę D. L. i spędzała w ich domu około godzinę, Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że okoliczność ta tłumaczy dlaczego świadkowie w osobach dzieci i męża powódki twierdzili, że powódka wracała do domu około 15. Fakt późniejszej godziny powrotu powódki do domu wynikał – w ocenie Sądu pierwszej instancji – z tego, że powódka wracając z pracy wstępowała z wizytą do mieszkającej w R. D. L., a nie dlatego, że pracowała do godziny 14.30. Podobnie Sąd ocenił zeznania świadka I. S., który wskazał, że raz lub dwa razy po godzinie 15 podwoził powódkę samochodem do miejsca zamieszkania w J., przy czym „zabierał ją” już przy wyjeździe z R., gdzie znajdował się sklep, w którym pracowała powódka. W przekonaniu Sądu Okręgowego taka ocena Sądu pierwszej instancji była nieuprawniona i wynikała z faktu obdarzenia wiarygodnością zeznań świadka K. L. (3), które za wiarygodne nie mogą być uznane. Z informacji udzielonej przez Dyrektora I Liceum Ogólnokształcącego im. B. P. w S. z 2 kwietnia 2014r. wynika bezspornie, że w okresie objętym pozwem ,tj. od 1 kwietnia 2010r. do 30 czerwca 2012r. D. L. była zatrudniona w powyższym Liceum, a czas jej pracy obejmował godziny od 12 do 20 (informacja k.144). Okoliczność ta, oparta na obiektywnym dowodzie, jakim jest informacja od pracodawcy D. L. nie pozostawia wątpliwości co do tego, że powódka nie mogła odwiedzać D. L. po pracy, którą wg twierdzeń strony pozwanej powódka kończyła o godzinie 12, gdyż od tej godziny D. L. przebywała w pracy w S.. Również świadek w osobie K. W. mieszkający w R. i będący sąsiadem D. L. (mieszkającym naprzeciwko niej) potwierdził, że D. L. w okresie, którego dotyczy roszczenie powódki pracowała w S.. Wskazał, że widział, iż powódka niekiedy zatrzymywała się przy posesji D. L., która prywatnie jest jej stryjenką, ale najczęściej obecny był mąż D. L. i wizyty ograniczały się do krótkiej wymiany zdań przy ogrodzeniu, jeżeli ktoś z mieszkańców akurat obecny był na podwórku (zeznania świadka K. W. k.153v).
W ocenie Sądu Okręgowego na brak wiarygodności zeznań świadka K. L. (1) wskazuje również ta część jego zeznań, w których świadek opisuje zabór przez powódkę list płac. Wyjaśnić przy tym należy, że Sąd Rejonowy dopuścił dowód z zeznań tego świadka na wniosek pozwanej, która zamierzała w ten sposób wykazać, że powódka przywłaszczyła listy obecności. Na zdarzenie takie wskazał uprzednio świadek w osobie męża pozwanej - A. W. (2) (zeznania świadka A. W. (2) k.34 i pismo pełnomocnika pozwanej z wnioskiem o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka K. L. (1) k.69-70). Tymczasem świadek K. L. (1) opisał w swoich zeznaniach okoliczności, w jakich powódka miała przywłaszczyć nie listy obecności, ale listy płac, przy czym na tego rodzaju listy wskazuje w kilku miejscach swoich zeznań, co wyklucza możliwość omyłki (zeznania k.90-90v). Niezależnie od tego podkreślić należy, że okoliczności tego zdarzenia, tak jak przedstawił je świadek wykluczają, aby K. L. (1) w ogóle mógł być świadkiem zaboru przez powódkę jakichkolwiek dokumentów. Podczas rzekomego zaboru list przez powódkę miał się bowiem znajdować na zewnątrz sklepu i pić piwo. W świetle powyższego zeznania świadka K. L. (1) nie mogą być uznane za wiarygodne ani w części dotyczącej odwiedzin matki świadka przez powódkę po zakończeniu pracy w sklepie pozwanej, ani w zakresie zaboru przez powódkę list obecności.
W tym miejscu wskazać należy, że Sąd Rejonowy dopuścił dowód z zeznań świadka K. L. (1) na okoliczność zaboru przez powódkę list obecności (co jak wskazano wyżej nie zostało wykazane), ale ostatecznie nie ustosunkował się do braku przedstawienia przez pozwaną list obecności i ewidencji czasu pracy powódki. Należy podkreślić, że zgodnie z art.149§1 kp obowiązkiem pracodawcy jest prowadzenie ewidencji czasu pracy pracownika do celów prawidłowego ustalenia jego wynagrodzenia i innych świadczeń związanych z pracą. Brak ewidencji czasu pracy powódki stanowi uchybienie po stronie pozwanej i choć okoliczność ta nie zwolniła powódki od obowiązku wykazania faktu świadczenia pracy ponad ustalony w umowie wymiar czasu pracy, to znacznie utrudniła ustalenie istotnych dla sprawy okoliczności.
Z natury rzeczy powódka jako pracownik zatrudniony na stanowisku sprzedawcy dysponowała dowodami na okoliczność swojego czasu pracy tylko w postaci zeznań świadków - klientów odwiedzających sklep, w którym pracowała oraz osób bliskich, które z racji bliskich relacji i wspólnego zamieszkania posiadały wiedzę na temat godzin jej pracy. Należy podkreślić, że niesłuszne jest twierdzenie, iż zeznania osób bliskich z założenia nie mogą być uznane za wiarygodne, gdyż osoby takie są zainteresowane korzystnym dla danej strony wynikiem sprawy. W ocenie Sądu Okręgowego nie można wykluczyć sytuacji, w której zeznania osób bliskich stronie będą stronnicze, a przez to niewiarygodne. Jednakże do wniosku tego można dojść dopiero po dokonaniu oceny zeznań takich osób w świetle całokształtu okoliczności sprawy, w tym zeznań innych świadków. W niniejszej sprawie Sąd pierwszej instancji nie przeprowadził takiej oceny w odniesieniu do zeznań świadków w osobach męża powódki S. O. i jej dzieci P. O. i D. O. wskazując, że z racji bliskich relacji z powódką dał im wiarę tylko w części dotyczącej samego faktu pracy powódki u pozwanej (co w ogóle nie było sporne), dojeżdżania powódki do pracy rowerem oraz pracy w soboty, ale nie w każdą w miesiącu. Tymczasem oceniając zeznania bliskich powódki w świetle zeznań innych świadków – osób obcych należało dojść do wniosku, że świadkowie ci wskazując na godziny pracy powódki od 7.30 do 14.30 podawali rzeczywistą wiedzę na temat czasu pracy powódki, a nie kierowali się wyłącznie chęcią złożenia korzystnych dla niej zeznań. Ocena Sądu Rejonowego, że twierdzenia dzieci powódki o tym, że kiedy około godziny 15 wracały pociągiem ze w szkoły w S. a powódki nie było jeszcze w domu, dotyczą sytuacji opisanych przez K. L. (1) ,tj. wizyt powódki u D. L. po zakończeniu pracy u pozwanej, okazała się nietrafna, gdyż jak wykazano wyżej zeznania K. L. (1) na temat takich wizyt są niewiarygodne. W tym miejscu wskazać należy na zeznania świadka I. S. - osoby obcej dla obu stron procesu, z których wynika, że raz bądź dwa świadek ten podwoził powódkę z R. do J. po godzinie 15. Zabierał ją wówczas wraz z rowerem, którym dojeżdżała, jednakże nie spod sklepu, ale z drogi za wioską. Z zeznań świadka wynika ponadto, że powódka obsługiwała go jako ekspedientka w sklepie pozwanej w soboty, a ponadto, jeszcze w trakcie pracy pozwanej mówiła mu, że pracuje do godziny 15 oraz w soboty (zeznania świadka I. S. k.32). Treść zeznań tego świadka koreluje z zeznaniami bliskich powódki wskazujących, że powódka pracowała do godziny 14.30 i wracała do domu około godziny 15. Wprawdzie świadkowie wskazywali na godzinę powrotu powódki do domu, a świadek I. S. na fakt podwożenia powódki około tej godziny do miejsca zamieszkania czyli na okoliczności pośrednio związane z godzinami pracy powódki, niemniej z okoliczności tych należy wnioskować, że powódka wracała o tej porze do domu w związku z zakończeniem pracy o godzinie 14.30. Nie znajduje bowiem innego wytłumaczenia fakt takiej godziny powrotu powódki do domu. Sprzeczne z doświadczeniem życiowym byłby uznanie, że kończąc pracę – wg twierdzeń pozwanej – o godzinie 12 powódka wracała do domu dopiero o godzinie 15, tym bardziej, że odległość między R., gdzie pracowała a J., gdzie zamieszkiwała wynosi zaledwie 2 km, a jak wskazano powódka nie mogła odwiedzać po pracy D. L., gdyż tej w tym czasie nie było w domu. Istotne w sprawie są również zeznania świadka P. G. (obcego dla stron procesu), który regularnie – kilka razy w tygodniu robił zakupy w sklepie pozwanej i było to o godzinie 12 lub 14.20 – w zależności od godziny odbioru dzieci z przedszkola. Świadek ten potwierdził, że robiąc zakupy o godzinie 12 powódka bardzo często podawała mu towar (wg twierdzeń pozwanej powódka o godzinie 12 miała kończyć pracę) i nie wykluczył, że powódka podawała mu towar również po godzinie 14. Ponadto świadek ten – podobnie jak I. S. zeznał, że powódka sprzedawała w sklepie pozwanej również w soboty (zeznania świadka P. G. k.31-31v). Tymczasem pozwana twierdziła, że co do zasady powódka nie pracowała w soboty, z wyjątkiem sytuacji, w których potrzebowała dnia wolnego w tygodniu i wówczas „odpracowywała” go w sobotę. Jeżeli jednak tak było, to do pozwanej należało wykazanie jakie dni pracy powódka odpracowywała i w które to było soboty. Takich dowodów pozwana nie zaoferowała.
W przekonaniu Sądu Okręgowego powyższe okoliczności w pełni uzasadniają stwierdzenie, że w okresie objętym pozwem powódka pracowała u pozwanej od poniedziałku do soboty w godzinach od 7.30 do 14.30, a zatem w wymiarze wyższym niż strony przewidziały w umowie. Odmienne ustalenia Sądu Rejonowego w Siedlcach okazały się błędne. Dowody z zeznań świadków A. M. i B. K. przeprowadzone na rozprawie apelacyjnej potwierdzają to ustalenie. Z zeznań świadków wynika, że w okresie objętym pozwem świadkowie bywali w sklepie pozwanej i byli obsługiwani przez powódkę od godzin porannych do godziny mniej więcej 15. Ich wizyty w sklepie pozwanej odbywały się z różną częstotliwością, gdyż świadkowie nie mieszkają w R.. W sklepie tym bywali w związku dorywczą pracą na terenie R. lub w okolicznych miejscowościach np. w Z. lub w P., bądź też okazjonalnie, najczęściej w celu zakupu alkoholu (zeznania świadków k.152v-153v). W przekonaniu Sądu Okręgowego zeznaniom tym nie można odmówić wiarygodności. Wprawdzie świadkowie nie pamiętali, gdzie dokładnie i jak długo pracowali, niemniej zgodnie wskazywali, że z różną częstotliwością odwiedzali sklep pozwanej głównie w celu zakupu alkoholu, a sprzedającą w nim powódkę znali, gdyż była ich sąsiadką z J.. W przekonaniu Sądu wiarygodności zeznań świadka A. M., który wskazał, że w 2010r. pracował w piekarni w R. nie podważa załączona przez pozwaną do załącznika do protokołu rozprawy apelacyjnej z 3 lipca 2014r. informacja S. W. - właściciela Zakładu (...) w R., w której wskazuje on, że A. M. nie pracował u niego w 2010r. (k.159). Tego rodzaju pismo nie stanowi bowiem dowodu w sprawie, a na marginesie wskazać należy, że treść pisma nie wskazuje na to, czy jej autor zna A. M., a jeżeli tak, to czy w innym okresie świadek pracował w jego piekarni. Zeznań świadka A. M. w części, w jakiej wskazał on, że ze swojej posesji w J. widział powódkę wracającą rowerem z pracy po godzinie 15 (zeznania k.153) nie podważają zdjęcia przedstawiające posesję świadka załączone przez pozwaną do załącznika do protokołu rozprawy apelacyjnej (w kopercie na k.161). Świadek przyznał, że jego posesja jest oddalona od drogi o około 150 metrów, ale jednocześnie wskazał, że widać z niej co się dzieje na drodze. Przedstawione przez pozwaną zdjęcia (Sąd zakłada, że są to zdjęcia posesji A. M.) nie podważają wiarygodności jego twierdzeń. Zdjęcie (opatrzone na odwrocie numerem 2) wykonane najprawdopodobniej z drogi głównej przedstawia posesję oddaloną o pewną odległość od tej drogi i położoną wśród bujnej roślinności, ale nie można nie zauważyć, że wśród roślinności widoczna jest nieprzysłonięta przez drzewa część drewnianego domu, a w nim okno i ganek wychodzące właśnie na tę drogę. Z kolei zdjęcie opatrzone numerem 1 przedstawia najprawdopodobniej drogę dojazdową do w/w posesji, co w żaden sposób nie wpływa na wiarygodność zeznań świadka.
Resumując całość powyższych okoliczności Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że roszczenie powódki o zaległe wynagrodzenie za pracę zasługiwało na uwzględnienie, gdyż w okresie od 1 kwietnia 2010r. do 30 czerwca 2012r. wykonywała ona pracę w wyższym wymiarze czasu pracy niż umówiony, a za pracę ponad ustalony wymiar czasu pracy nie otrzymała wynagrodzenia. Będąc zatrudnioną na ½ etatu faktycznie pracowała po 7 godzin dziennie, w tym soboty. Z uwagi na to, że strony nie przewidziały w umowie o pracę dopuszczalnej liczby godzin pracy ponad ustalony w umowie wymiar czasu pracy, których przekroczenie uprawniałoby powódkę, oprócz normalnego wynagrodzenia, do dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych (art.151§5 kp), a praca powódki nie przekraczała 8 godzin dziennie Sąd Okręgowy uznał, że należne powódce wynagrodzenie obejmuje normalne wynagrodzenie za każdą godzinę pracy ponad ustalony wymiar oraz dodatek z tytułu przekroczenia przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy. Kwota tego wynagrodzenia wyliczona przez biegłą księgową wynosi za cały okres objęty pozwem 22.311,04 złotych i podlegała zasądzeniu wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od miesięcznych kwot wynagrodzenia od 11 dnia każdego następnego miesiąca do dnia zapłaty (art.85§2 kp). Kwota ta jest kwotą brutto i obliczona została przy przyjęciu jako podstawy płacy zasadniczej wykazanej w liście płac (opinia biegłej księgowej A. D. wariant IV k.45-46).
Kończąc wskazać należy, że w ocenie Sądu Okręgowego nie można uznać, aby powódka występując z niniejszym pozwem nadużywała swojego prawa – art.8 kp. Okoliczność, że powódka została zatrudniona przez pozwaną, gdyż znajdowała się w bardzo trudnej sytuacji materialnej nie oznacza, że dochodząc zapłaty zaległego wynagrodzenia postępuje sprzecznie z zasadami współżycia społecznego.
Mając na uwadze całokształt przedstawionych okoliczności Sąd Okręgowy na podstawie art.386§1 kpc zmienił częściowo punkt I zaskarżonego wyroku i orzekł jak w pkt I. ppkt 1. wyroku z 11 lipca 2014r. W pozostałej zaś części na podstawie art.385 kpc apelację powódki oddalił – pkt II wyroku.
Z uwagi na częściowe uwzględnienie żądania pozwu weryfikacji wymagało również orzeczenie Sądu pierwszej instancji co do kosztów procesu. W tym zakresie zastosowanie znalazł przepis art.100 kpc stanowiący o stosunkowym rozdzieleniu kosztów procesu. Porównanie kwoty dochodzonej przez powódkę - 34.586,02 złotych i kwoty zasądzonej na jej rzecz – 22.311,04 złotych nakazywało uznać, że powódka wygrała proces w 65%. I tak, koszty poniesione przez powódkę wyniosły 1.800 złotych i obejmowały wynagrodzenie pełnomocnika, tyle samo wyniosły koszty pozwanej. Łącznie koszty procesu poniesione przez obie strony wyniosły 3.600 złotych. Zgodnie z wynikiem procesu powódka powinna ponieść koszty procesu w 35% ,tj. w kwocie 1.260 złotych (35% z 3.600), a poniosła w kwocie 1.800 złotych, co oznacza że pozwana powinna jej zwrócić kwotę 540 złotych (1.800 – 1.260). Mając to na uwadze Sąd Okręgowy zmienił punku II zaskarżonego wyroku i orzekł jak w pkt I. ppkt 2. wyroku z 11 lipca 2014r.
Z uwagi na to, że apelacja powódki okazała się skuteczna w takim samym stopniu, w jakim jej powództwo podlegało uwzględnieniu, Sąd Okręgowy na podstawie art.100 kpc dokonał stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu przed sądem drugiej instancji. I tak, koszty poniesione przez powódkę wyniosły 930 złotych, z czego 900 złotych wynagrodzenie pełnomocnika i 30 złotych opłata od apelacji. Z kolei koszty poniesione przez pozwaną wyniosły 900 złotych – tytułem wynagrodzenia pełnomocnika. Łącznie koszty poniesione przez obie strony wyniosły 1.830 złotych, z czego powódka stosownie do wyniku apelacji powinna ponieść te koszty w 35%, a zatem w kwocie 640,50 złotych (35% z 1.830). Faktycznie poniesione przez nią koszty wyniosły 930 złotych, co oznacza, że pozwana powinna jej zwrócić tytułem kosztów procesu za drugą instancję kwotę 289,50 złotych (930 – 640,50). Mając to na uwadze Sąd Okręgowy orzekł jak w pkt III wyroku.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Siedlcach
Osoba, która wytworzyła informację: Jerzy Zalasiński, Elżbieta Wojtczuk
Data wytworzenia informacji: